Archives

Global Warming - Globalne Ocieplenie to bajka! Wymysl aby nabic kabzy odpowiednim przedsiebiorcom. Wiadomo, ze temperatura na przestrzeni wiekow przyjmuje ksztalt sinusoidalny i raz wzrasta, a raz opada. Nawet w Anglii Tamiza zamarzla i mozna bylo po niej spacerowac. Dzis powstaloby na ten temat setki filmow katastroficznych. Akurat zyjemy w dobie ocieplenia klimatu, po ktorym znow zacznie nastepowac ochlodzenie. To sa fakty, ktore przez odpowiednia propagande zostaly pominiete. Za globalnym ociepleniem i ekologia stoja grube pieniadze. Rzad swiatowy i swiat finansjery juz dawno zaplanowali taki obrot rzeczy. Dzis w dobie mediow i odpowiednio czestym powtarzaniu nawet klamstwo stanie sie prawda i dobrze o tym swiat polityki wie.  
Jeszcze jakis czas temu byli sobie zieloni dzialacze, organizacje i na tym koniec. Obecnie globalne ocieplenie stalo sie sprawa polityczna, rzadowa i moralna. Kazdy powinien dolaczyc do tego rozdmuchanego panteonu, bo w przeciwnym razie jest ignorantem. Taki oto szantaz. 
 
Dziwimy sie ogladajac kroniki filmowe - jak ludzie mogli wierzyc we wszystkie klamstwa i to jeszcze w tak patetycznym tonie zapodane. Otoz dzis nic sie nie zmienilo. Wystarczy porownac szal tlumow na widok Hitlera z szalem tlumu na widok Obamy. Komunizm tez wytworzyl sie z socjalizmu i idei marksizmu. Z socjalizmu zrodzil sie rowniez faszyzm. Hitler byl socjalista narodowym. Wystarczy przeczytac Droge do zniewolenia  - Hayek'a - wlasnie o socjalizmie.
 
Euro-socjalisci - czesc rzadzaca - potworna wladza i czesc wykonawcza - intelektualisci wykuci odpowiednio w szkolach, malo myslacy, powielajacy zachowania zapodane. I tak bez oporu fama o globalnym ociepleniu sie przyjmuje. Hakerzy rosyjscy odkryli przeciez listy przekupionych naukowcow, ktorzy naciagaja fakty zarysowujac katastrofe. Natomiast ludzie dementujacy zjawisko globalnego ocieplenia sa najczesciej wysmiewani, szantazowani, etc. i pomimo tego dochodzi do szczytu w Kopenhadze.
 
 
Proponuje zapoznac sie z innymi moimi tekstami dotyczacymi teorii spiskowych, masonerii - jako, ze realizuja sie one wlasnie w swiecie pod plaszczykiem troski o spoleczenstwo zabiera sie ludziom wolnosc i pieniadze. Wiecej tekstow tez na stronie http://korwin-mikke.pl/blog - dla poszukujacych prawdy.


Gdyby tak odrzeć z szat przystojnego Donalda Tuska wyszłaby Jego dyktatura. Jest to polityk u władzy i chce ową władzę za wszelką cenę utrzymać, albo chociaż zostawić po sobie dobre wrażenie. Jest to polityk, który brał czynny udział w obaleniu jedynego rządu pro-Polskiego - rządu Olszewskiego. Wystraszonego Pawlaka dali na stanowisko premiera, żeby wyczyścił sobie służby z niewygodnych ludzi. I tak oto przy ogólnym poparciu - ludziów w mediach szczególnie - Tusk jest dziś premierem, a Lech Wałęsa otrzymał nagrodę Nobla.
Obecnie wszech-panoszenie się PO jest aż nad wyraz widoczne w komisjach. Odwołali z komisji hazardowej dwóch członków PIS-u - grożą im personalnie, zastraszają rodziny. W wolnym kraju!

Komisja ds. nacisku wywiera nacisk. Wszelkie wnioski posłanki Marzeny Wróbel są odrzucane. Dodatkowo są ośmieszane, tak samo jak i posłanka osobiście. Musi mieć zdrowie kobieta. Czuma poczuł się zagrożony, kiedy chciano go odwołać i na koniec posiedzenia wyłączył posłance mikrofon, kiedy ta starała się obronić przed zarzutami posła PO Węgrzyna. Mam wrażenie, że poseł jest tam celowo jako pies do szczucia. Już raz przepraszał posłankę za swoje zachowanie, raz był też upomniany, że źle reprezentuje rząd.
Moim zdaniem poseł Czuma przekroczył granicę, zarzucając posłance chorobę psychiczną, dodatkowo ubliżając wszystkim kobietom.
Neesweek potwierdził, że komisja nie jest po to, by dochodzić prawdy, ale by kontrolować przebieg przesłuchań i wykorzystywać to na swoją korzyść. PiS próbuje do tej prawdy doprowadzić. Oczywiste jest, że najlepiej przesłuchać Mariusza Kamińskiego - odwołanego szefa CBA, a potem dopiero Chlebowskiego.
Fakt, że Mariusz Kamiński ujawnił aferę hazardową przyczynił się do tego, że rząd Donalda Tuska go odwołał ze stanowiska szefa CBA. Jest to osoba, która z pewnością zna mechanizmy rządzące polityką, którymi kieruje się PO. Pierwsze przesłuchanie Mariusza Kamińskiego nie doszło do skutku.
Tusk już nawet nie kwapi się, aby ten stan skomentować. Nie wiem jak te sondaże wskazują tak wysokie poparcie dla tego pana. Wiadomo, że onet Dla mnie to zwykła komuna - jeden za drugim i nie chodzi o przekonania polityczne. Rażący brak klasy. Proste mechanizmy psychologiczne - czyli ośmieszanie opozycji!!!
Wypowiedź Czumy i Węgrzyna były skandaliczne - a sami zarzucają awanturnictwo posłance PiS jako, że jest kobietą. Nie rozumiem tego. To oni błotem w posłankę a ta ma milczeć? Nie liczą się z opozycją, nie liczą się więc z nikim i niczym. Rozpanoszyli się potwornie. Prywata!!!

Kolejny wniosek o odwołanie Czumy ze stanowiska przewodniczącego komisji ds. nacisku przedstawiła posłanka Marzena Wróbel. Może nie budzi ona specjalnie sympatii, ale wszystkie jej wnioski lądują w koszu. Jest skutecznie blokowana przez posłów PO. I chociaż każdy stara się zachować pokerową twarz, to jednak zdenerwowanie wychodzi z człowieka. Czuma nie udzielił głosu posłance, kiedy ta chciała odeprzeć atak posła PO - Węgrzyna. Czuma nie reagował, kiedy poseł Węgrzyn zrobił osobistą wycieczkę na temat posłanki, za to odciął głos, kiedy posłanka chciała sprostować.
Faktycznie musi mieć zdrowie posłanka, bo raz, że kobieta, dwa, że z PiS, trzy, że wnioskuje o zniesienie Czumy ze stanowiska przewodniczącego. Wysoko pozycjonowany Czuma nie znosi sprzeciwu. Pierwszy głosuje za odrzuceniem wniosków posłanki PiS. Również Węgrzyn, którego zachowanie już raz zostało ukarane za złe przedstawienie dobrego imienia sejmu skutecznie, bo nie blokowany ucieka się do krytyki posłanki. Nie rozumie, co jest mówione podczas zgromadzenia - przeinacza fakty. Nikt nie reaguje!!!! Natomiast posłance PiS Czuma wyłącza mikrofon!!! Faktycznie żenada. To widać gołym okiem. Czuma nie wytrzymał i tak postanowił dać kuksańca niesfornej posłance. O! Masz! A przecież taki inteligentny i obyty człowiek z niego.
Komisja wydaje się stronnicza - PO.

Wczoraj pisałem o nieszczęściu, jakim jest inflacja. Pisałem też o tym, że celem działalności gospodarczej nie jest zwiększanie produkcji – że celem jest zaspokajanie potrzeb ludzi, a nie napychanie kasy...
...właśnie: komu?
Lewicowa młodzież bardzo często protestuje przeciwko „konsumpcjonizmowi”; przeciwko zmianie co roku samochodu na „lepszy” - i tak dalej. Te protesty są często absurdalne – mają jednak racjonalne jądro.
Tyle, że są całkowicie źle skierowane.
Przyczyną tego zjawiska nie jest kapitalizm. Przeciwnie: przyczyną jest dominacja „Człowieków Pracy”.
„Ludź Pracy” - czy będzie to robotnik, czy właściciel fabryki – ma interes, by zwiększać produkcję. Będzie więc namawiał ludzi, by zmieniali co roku samochód na nowszy. By to osiągnąć w kapitaliźmie musieliby wyprodukować nowy, lepszy model samochodu – a poprzedni kupiłby ktoś mniej zamożny, sprzedając z kolei swój komuś jeszcze biedniejszemu.
Zupełnie inaczej jest w socjaliźmie, gdzie ten „Ludź Pracy” rządzi!
Najpierw „Ludź Pracy” nasila działania reklamowe. W kapitaliźmie by tego raczej nie robił – w socjaliźmie wydatki na reklamę odpisuje sobie od podatku – więc to nieszczęsny konsument finansuje to, że wmawia mu się to jajko!
Dalej „Człowieki Pracy” przeprowadzają np. ustawę dofinansowującą (z kieszeni konsumenta) wyrzucenie starego samochodu, a zakup nowego. Ciekawe, dlaczego walczący z konsumpcjonizmem „alter-globaliści” nie zaatakowali za to tego Brunatnego Czerwonego rządzącego na Kapitolu?
Następnie „Człowieki Pracy” przeprowadzają ustawy nakazujące np. zniszczyć „nie-ekologiczne” lodówki albo żarówki – po to, by mieć większe zyski ze sprzedaży nowych.

I tak dalej. Czasem wmawiając ludziom „pandemię grypy” czy „globalne ocieplenie” - by na tym zarobić.
Dlaczego „Człowiekom Pracy” zawsze udaje się wygrać z ludźmi?
Dlatego, że „Ludź Pracy”, czyli kapitalista, ma pieniądze skoncentrowane – i może użyć ich na przekonanie czy przekupienie parlamentarzystów. W razie czego „Człowieki Pracy” ze związku zawodowego wezmą kilofy i upomną się o dotacje dla „Człowieków Pracy”.
Wprawdzie w d***kracji ludzi jest więcej, niż „Człowieków Pracy” - ale są rozproszeni. Nie mają swoich bojówek, nie mają żadnego kierownictwa. Nie istnieje Związek Zawodowy Użytkowników Aut – natomiast przestępcze organizacje takie jak Związek Zawodowy Przemysłu Motoryzacyjnego i Izba Producentów Samochodów – jak najbardziej. A wiadomo, ze z'organizowane wojsko pobije na głowę rozproszoną hałastrę.
Jakie jest wyjście?
Monarchia – proszę „alter-globalistów” - monarchia! Król nie wyda nakazu wymiany lodówek na nowe – bo po co miałby się narażać poddanym? I żadne marsze związkowców, żadne przedkładania właścicieli fabryk lodówek nie robiłyby na Nim wrażenia, bo by ich po prostu nie przyjął; a by uniknąć widoku protestujących związkowców pojechałby sobie na polowanie – wydając rozkaz strzelania, jeśli ośmielą się niszczyć mienie i atakować ludzi.
Król działa w imieniu ludzi. Natomiast w d***kracji kapitaliści i związkowcy wymuszają na ludziach nadmierną, nienaturalną produkcję.
Przypomnijmy: w Polsce rządzi Komisja Trójstronna: przedstawiciele producentów, czyli „Człowieków Pracy”, związkowców, czyli „Człowieków Pracy” i tych tchórzy i łapówko-biorców z „Rządu”. Przedstawicieli użytkowników butów czy aut – nie ma!
I jeszcze przypomnienie: człowiek – to istota rozumna. Jednak człowiek pełnoletni w dni powszednie (pomijając urlopy i zwolnienia) na osiem godzin zmienia się w POTWORA: w „Ludzia Pracy”, terroryzującego (jeśli mu się pozwoli...) konsumentów.
U nas się mu nie tylko pozwala. U nas się go do tego zachęca...

J.K.Mikke

Proszę łaskawie rozpropagować ten tekst na forach lewicowych!




Do obejrzenia.

















Fragmenty Nocna Zmiana






Wszyscy to MAFIA

Jeszcze Polska nie straciła suwerenności, a już zaczyna się na dużą skalę mieszanie przy konstytucji. Ustanowienie 50 na 50 udziału mężczyzn i kobiet w Polskiej polityce, zmiana statusu prezydenta, etc. To co z tego, że Niemcy mają taki system??? Jesteśmy ciągle Polakami.

Sam pomysł może nie jest zły, ale socjalizm i wszelkie ideologie z założenia też są ok. Chodzi tylko o to, czemu to ma służyć? Wiadomo, że szatan siedzi w polityce. Ludzie sprzedają siebie i rodaków. Taki nie wierzy w Boga, taki służy Masonerii. Masoni choćby się zarzekali, że są wierzący łżą. Oni mają aspiracje tworzenia nowego porządku świata. Wystarczy prześledzić ustrój światów starożytnych. Wiele symboli masońskich wywodzi się ze Starożytnego Egiptu.

Tuskowi nie ufam. Nocna Zmiana obejrzana na YouTube (fragment zamieszczony na blogu) przeważyła szalę. MUSICIE TO OBEJRZEĆ!!! Mam wrażenie, że premier ma aspiracje by stać się masonem szczebla 1-ego. Co z Opus Dei? Wiadomo, że masoneria obsadza najważniejsze stanowiska ludźmi zaufanymi, kupionymi, swoimi. Euro-deputowani na przykład, prezydent UE... To jest potężny ruch, którego jedynym celem jest bogactwo i władza. Państwami i marionetkami politycznymi zaczynają rządzić najbogatsze rody.


Mieliśmy należeć do wspólnoty europejskiej, a tymczasem powołano nam prezydenta. Nasze polskie zboże będzie nam teraz limitowane przez G20. Staliśmy się wasalami bogaczy. Jeszcze raz warto zajrzeć do historii.

Tusk dokonuje tych samych akcji, co Wałęsa w 1992 roku podczas lustracji. Nagle Kamiński odkrywa nielegalne działanie przy pracy nad ustawą hazardową i kiedy wychodzi na jaw, że ludzie z PO siedzą w gównie po pachy, bo przyjmowali korzyści finansowe Tusk bierze wszystkich za gardła i to równo. Przede wszystkim śledczego wyrzucił, bo mu nagle dobrą opinię spaskudził. Albo Kamiński jest oddany prawdzie i sprawiedliwości, albo Tusk mu podpadł. Okazuje się, że Tusk nie toleruje sprzeciwu, nawet jeśli w słusznej sprawie. Nie warto podpadać rządowi...

Fakt faktem, że Donald Tusk narobił hałasu tak samo w udawanym oburzeniu, jak i Wałęsa z Kuroniem za Nocnej Zmiany w 1992. Wówczas zdymisjonowano rząd Olszewskiego. Olszewski odchodził prawie z płaczem zostawiając Polskę w rękach bandytów.

O północy z 30-XI na 1-XII następuje zmiana suwerena: okupację nad Polską przejmuje od Rzeczpospolitej Polskiej – Unia Europejska. Z tej okazji „WiP” podejmuje następujące działania:
1) Wzywamy do wywieszenia 1-XII przed domami biało-czerwonej flagi. Do przypięcia do bluzki lub klapy biało-czerwonej wstążeczki (lub po prostu wstążeczki białej i czerwonej). Zamieszczenia na swojej stronie lub blogu wstążeczki o wzorze jak obok – do ściągnięcia jako .png i .jpg stąd:
Proszę o rozpropagowanie tego po całej Sieci – i w Realu; gdzie się da.
2) W dn. 30-XIWiP” organizuje konferencję prasową – a na godzinę 23.15 zapraszamy na smutną uroczystość ściągnięcia flagi RP i umieszczenia flagi Unii. Miejsce zostanie podane później, będzie to na pewno w Warszawie.
3) Jeśli pogoda i inne warunki pozwolą, 30-XI około południa odbędzie się publiczne spalenie flagi Unii – po 1-XII będzie to już przestępstwo, do tego czasu wolno...
Wszyscy chętni do pomocy lub po prostu deklarujący gotowość wzięcia udziału w tych swoistych happeningach proszeni są o zgłoszenie się na tymczasowy adres: wip.raszyn@wp.pl . Gdyby ktoś słyszał o sali na tę godzinę w nocy w centrum Warszawy – proszony jest o informację!

Dziś nie jest ważne jaką masz opinię, tylko ile ktoś jest w stanie za nią zapłacić. PO-owcy są u władzy i mają dostęp do wszelkich narzędzi.

Nawet słuchając Chomsky-ego nie mamy pewności, że Chomsky późniejszy nie jest już kupiony. Ktokolwiek, kto odznacza się na jakimś polu może dostać hojne stypendium, dzięki któremu już będzie pod kontrolą i wszelkie zapędy w nieodpowiednim kierunku będą groziły cofnięciu tych pieniędzy. Tak samo unia kupiła sobie PO. Już od okrągłego stołu chyba.

PIS opierał się na początku, ale teraz idzie w tym samym kierunku, chociaż nam się wydaje, że w opozycji do PO.
Panowie się nie lubią, bo przyszło im sprawować rządy w jednym momencie. A Kaczyński chyba na liście Macierewicza nie był. Obejrzyjcie Nocna Zmiana na YouTube.




...najzacniejsze trafia głowy - jak napisał śp.Tadeusz Żeleński (ps. "Boy").
Właśnie hackerom udało się włamać do serwera Uniwersytetu Wschodniej Anglii i ujawnić korespondencję tzw. naukowców - którzy spiskowali i spiskują, jak tu wyciągnąć od podatników kasę na "walkę z GLOBCIem" - fałszując dane klimatyczne, wymazując kompromitujące zapisy i usuwając prawdziwych uczonych z posad. Zrobił się niezły skandal - który ONI próbują teraz bagatelizować lub tuszować. Konferencja w Kopenhadze coraz bliżej...
...i z tej okazji JŚw. Tenzin Gjaco, XIV Dalaj Lama, zażądał od ChRL, by ta zatroszczyła się, by zmiana klimatu nie zaszkodziła Tybetowi!!!
Średnia temperatura na Wyżynie Tybetańskiej to -2ºC. Jakby spełniły się najbardziej "katastroficzne" przepowiednie tych cwaniaków od GLOBCIa, i temperatura wzrosła do końca XXII wieku o 5ºC, czyli do +3ºC - to Tybetowi wyszłoby to tylko na korzyść. 

J.K.Mikke

Nocna zmiana

Nocna zmiana - film dokumentalny z 1994 roku zrealizowany przez Jacka Kurskiego i Michała Balcerzaka, poświęcony kulisom odwołania rządu Jana Olszewskiego w czerwcu 1992 roku. Film bazuje na reportażu "Gorące dni" Wojciecha Ostapowicza, materiałach archiwalnych TAI oraz materiałach VHS autorstwa Włodzimierza Kuligowskiego (sceny w kuluarach). Jest to filmowa wersja książki Jacka Kurskiego i Piotra Semki z 1993 roku pt. "Lewy czerwcowy".
Film został wyemitowany 27 lipca 1995 roku w porze najlepszej oglądalności i miał ogromną widownię (ok. 6 milionów widzów), co mogło mieć wpływ na przegraną Lecha Wałęsy w wyborach prezydenckich w listopadzie 1995[1].
Dwa lata po realizacji filmu (1996) wydano jego rozszerzoną wersję, gdzie oryginalny materiał poprzedzają komentarze polityków związanych z rządem Jana Olszewskiego udzielających wywiadu w książce "Lewy czerwcowy", m.in Antoniego Macierewicza, Jarosława Kaczyńskiego, Adama Glapińskiego, Jana Parysa przedstawione z perspektywy trzech lat po publikacji książki.

Tekst zaczerpnięty z Wikipedii



Czas nie jest wesoły - to fakt - gdy padła ostatnia – w osobie prezydenta Czech, V. Klausa – reduta obrony przed euro-totalistami, którzy już przebierają – jak słychać z Brukseli! - nóżkami z radości, że wreszcie będą mogli – bez przeszkód – schwycić Europę (w tym Polskę) za gardło! To się im ostatecznie nie uda, jestem tego pewien, i nie będzie trzeba tak długo czekać, jak to Pan pesymistycznie prognozuje... Znacznie bardziej pesymistyczny jest "sposób' w jaki Europa oprzytomnieje. Jestem bowiem pewny również i tego – niestety! – że w nieodległym czasie dojdzie w Europie do wojny, która może rozlać się na świat..!?

Historia kołem się toczy, a w niej - przez ostatnie stulecia - można dopatrzyć się pewnej „cykliczności”, gdy chodzi o znaczniejsze konflikty wojenne w Europie. Z tej obserwacji wynikałoby, że to już niestety „najwyższy czas”, aby kolejne pokolenie upuściło sobie… krwi. [Panujący kryzys też podpowiada takie „rozwiązanie”..?]

Właściwie, można by się nawet cieszyć z takiej perspektywy, gdyby - ach, pomarzyć by się chciało! - można było to tak urządzić, aby na fronty powysyłać - w bohaterskiej obronie integralności Eurokołchozu - tabuny wszystkich jego TFUrców, koniecznie nie zapominając o ich “polskojęzycznych” wspólnikach! Ileż złej krwi Europa dzięki temu mogłaby się pozbyć..! Niestety, oni będą siedzieć w sztabach i bunkrach, a ginąć będą zwykli, Bogu ducha winni ludzie!

Dojdzie do wojny, gdyż zmyłkowy kryptonim "UE" nie oznacza nic innego, tylko współczesną wersję "projektu Hitlera", zmierzającego onegdaj do poddania Europy pod kuratelę Niemiec. [A nie - jak niektórzy sądzą - zamienieniu Europy w Tysiącletnią Rzeszę; nawet Hitler nie był tak szalony.] Tamta wersja zaczęła się w sposób "pokojowy" w Monachium i wiemy jak się skończyła... Współczesna skończy się podobnie!


bczajkowski

"Ta cholerna bezsilność powoli mnie miażdży. Wszystkim mówię tak prosto jak tylko potrafię, że EU to socjalizm, utrata suwerenności a zapewne w niedalekiej przyszłości wszechwładza urzędników, która dotknie każdego z nas. Słyszę debilne „kontrargumenty” w stylu: „Jak nie z EU to z kim?”, „Inne kraje ratyfikowały – to czy to znaczy, że wszyscy to idioci?”, oraz wyjątkowo żałosny „lepiej trzymać się zachodu…”. Gdy mówię, że jest tylko kwestia czasu, gdy i u nas w wyniku powstania EU pederaści będą mogli adoptować dzieci to słyszę przeważnie: „no cóż, u nas tak zapewne nie będzie…”. Na moich oczach powstaje Eurokołchoz i nic, ale to nic nie mogę z tym zrobić. Jest to bilet w jedna stronę, gdyż pozostałe państwa nigdy nie pozwolą nam wystąpić. Oczywiście wątpię, aby jakikolwiek polski poseł odważył się wystąpić z takim postulatem, gdyż nie mieli wystarczającej odwagi, aby w naszym sejmie odrzucić traktat a mają mieć odwagę pojechać tam i na oczach wszystkich oznajmić: „Występujemy z EU”? To niedorzeczne. Nie miejcie złudzeń – Polska wyjdzie z tego bagna, ale dopiero, gdy ten kołchoz zacznie się rozpadać. Można śmiało stwierdzić, że ten socjalistyczny eksperyment potrwa zdecydowanie dłużej niż nawet największy sceptyk może założyć. Socjalizm jeszcze nigdy nie miał takiej możliwości propagandy, tak wielkich środków finansowych (podatki) do roztrwonienia, tak olbrzymiej armii urzędników, która wdrażając faszystowskie przepisy będzie dążyć do stworzenia nowego człowieka. Ich szanse wykreowania nędzarza, któremu wmówiono, że tylko gospodarka trzymana w cuglach państwowych planistów jest w stanie uchronić go od jeszcze większej nędzy jest naprawdę realna. Podatek ekologiczny płacony od wszystkiego, co może szkodzić środowisku, cenzura Internetu gdzie stronę internetową zakłada się tak „łatwo” jak dziś firmę. Całe tabuny kupionych „naukowców” wmawiający brednie o globalnym ociepleniu i jego skutkach, przywileje dla pederastów i oddanie w ich ręce małych, niewinnych dzieci, drożyzna, fotoradar co kolejny kilometr oraz licznik biurokratów nieustannie idący w górę… i nasza bezsilność z drugiej strony."

Stefan

Właśnie się zaczęło. Obama twierdzi, że blogi zagrażają prasie. Nie bardzo rozumiem Jego toku rozumowania. Niby w czym tej prasie zagrażają??? Blogi osób, które piszą co jadły w Niedzielę na śniadanie, albo jakie mają preferencje seksualne. Nieważne. Zaczęła się nagonka na blogi i bloggerów i apelowanie do sumień obywatela. Jeszcze trochę każdy będzie kiwał głową na TAK, że blogowanie musi się skończyć, bo są zagrożeniem. Zawsze każdy szum jest po to, aby władza mogła wprowadzić więcej kontroli, więcej Wielkiego Brata. W Anglii na przykład odebrano rodzicom dzieci, bo te są zbyt otyłe. Normalnie ofiary systemu. A może by tak MCDonaldsa przykrócić? Półprodukty w marketach? Zmienić mentalność...

Szuka się sposobu na to, aby blogi przestały być anonimowe, bądź też tematyka będzie zastrzeżona. Blog to przecież nic innego jak pamiętnik internetowy. Napewno wprowadzą licencję. Ten Pan może, tamtemu nie wolno, bo krytykuje władzę. Zabiorą nam całą frajdę z prowadzenia publicznie intymnych zwierzeń w anonimowości. Zaczyna się wszystko nagłaśniać od Ameryki, bo wg mojej tezy - na HAmeryke właśnie wszystkie oczy są zwrócone. W końcu staniemy się Stanami Zjednoczonymi Europy. Nigdzie nie robi się wokół sprawy takiego szumu medialnego jak w Ameryce właśnie. Ameryka ma swoje zadanie w kreowaniu losów świata - NWO?

Czytałam już wcześniej o tym, że Google zeruje sobie Page Rank. Ot tak. Z 2,3, czy nawet 4 leci do zera. Nie ufam Googlom. Zapisują historię przeglądanych stron i ktokolwiek ma hasło do konta może zajrzeć wszędzie tam gdzie użytkownik zaglądał. Można na przykład sprawdzić koleżankę w pracy, czy oby napewno zajmowała się powierzonym jej zadaniem, czy też - przeglądała darmowe strony porno i mieć na nią haka w chwili rozstrzygającej. Pedofile internetowi bez znajomości praw Internetu też zapewne szybko wpadną w ręce sprawiedliwości, ale czy akurat wszyscy muszą być inwigilowani.

Ucieło się już, że w sieci jest się anonimowym. G... prawda. W tej chwili każdego łatwo namierzyć. Niejeden ma w końcu kolegę pracującego w policji. Portale społecznościowe różnej maści takowej inwigilacji wtórują. A i niedługo bloga trzeba będzie założyć z imienia i nazwiska. I ukróci się słowom ową wolność konstytucyjną. Big Brother jest wśród nas.

Wracając do Googli. Mają one wkrótce wypuścić swój własny system w konkurencji do Windowsa, póki co mają Chrome. Nie korzystam z tej przeglądarki, bo to szpieg na całego. Google ma też swoje AdWords i AdSense - dwa systemy reklamowania się. Można więc kupić sobie reklamę widoczną przy wynikach wyszukiwania przeglądarki Google. AdSense znowu wypłaca tym, którzy zamieszczają takie reklamy sponsorowane na własnych blogach, stronach internetowych. Nie wiem w sumie komu wypłaca. Mnie nigdy nie wypłaciło. Przysyłają mi tylko mejle dlaczego nie mogą wypłacić. Oczywiście łamię regulamin. Wszyscy zasłaniają się regulaminem. Za pierwszym razem nic nie przysłali - po prostu wyczyścili mi konto. Nie było tego dużo. Jestem drobnym ciułaczem, a opcję reklam umieściłam z ciekawości.

Sprawdziłam inną opcję reklam. Google się wkurzyło i dzięki tylko jednemu artukułowi sponsorowanemu wyczyściło mi Page Rank do zera. Wszystkim tak robią. Wszystkim tym, którzy nie reklamują używając AdSense, ale korzystają z innych form reklamy. Praktyka monopolistyczna - jak nic.

Google ma fajne narzędzia, ale co z tego... Im chodzi głównie o władzę, żeby użytkownikom googlowanie w krew weszło. Ciężko w końcu wytępić stare przyzwyczajenia. Są darmowi dla użytkownika, ale dzięki reklamodawcom mają krok do nieba.

Jeszcze o aferze wspomnę. Google.co.uk osadzone na Wyspach Brytyjskich rozliczało się z dochodów w Irlandii oszukując England na miliony.

Dostałam ofertę pracy w google.pl we Wrocławiu. Na coś owe portale społecznościowe się przydają. Po inwigilacji mojej osoby zgłosiły się do mnie Google z pozycją: Online Sales and Operations Department - Account Manager. Więcej niż 3,000 się nie dostanie, po podatku zostanie 2 tys. z małym hakiem, bo haracz mafii trzeba dać, żeby ta mogła dbać o nas.

POdsumowując moje wywody. Google szpieguje, nie płaci, oszukuje.

Ps. Zawsze trzeba szukać opcji optymalnych. Na szczęście Alexa też się liczy i tutaj mój wynik jest dobry: 16,590. Im bliżej zera tym lepiej. Dawno też przeszłam na Linuxa i mam spokój z systemowymi błędami w chmurkach.

Plan Obamy

Czarny geniusz ze Stanów Zjednocznych, niezupełnie wiadomo gdzie urodzony Barack Obama, nie próżnuje. Przeciwnie, w głowie aż mu się kłębi od najróżniejszych pomysłów, zaimplantowanych lub narzuconych mu przez znane koczownicze, międzynarodowe lobby, w którego rękach jest błazeńską kukła, acz kukłą groźną.

Otóż prezydent Barack Obama planuje przekazanie – na dobrą sprawę nieograniczonej - władzy nad amerykańską gospodarką prywatnej i przed nikim nie ponoszącej odpowiedzialności żydowskiej firmie pod nazwą “Federal Reserve”. Ustawa ta zapewne przejdzie przed końcem tego roku i oznaczać będzie początek nowej ery w historii USA: totalna, dyktatorska władza banków, zarządzanych przez niezbyt jawną i skorumpowaną elitę.

Ustawa daje Federal Reserve prawo do “regulowania” każdej firmy, której działalność jego zdaniem mogła by “zagrażać gospodarce i rynkowi”. Jest to krok do przodu w porównaniu z planowymi gospodarkami byłego Związku Sowieckiego lub komunistycznych Chin, a to dlatego, iż Federal Reserve nie musi tłumaczyć się ze swych poczynań nikomu, nawet rządowi Stanów Zjednoczonych – a jedynie paru rodzinom żydowskich bankierów, którzy są jej właścicielami.

Już obecnie Federal Reserve nie musi za nic odpowiadać przed Kongresem. “Reforma” Obamy idzie dalej; jest niczym innym, jak daniem zielonego światła dla całkowitego przejęcia kontroli nad Stanami Zjednoczonymi przez prywatny kartel bankowy o nieograniczonej władzy i zerowej odpowiedzialności.

W praktyce doprowadzi to do sytuacji, że Federal Reserve będzie mogła po prostu zniszczyć albo przejąć dowolną firmę, która się jej spodoba. Co prawda, aby oszukać głupców, administracja Obamy ma wyznaczyć jakąś “radę”, której zadaniem będzie “doradzanie” Federal Reserve aby ustrzec się od błędów i wypaczeń, ale której radami Federal Reserve może sobie podetrzeć odwrotną część ciała, gdyż, jak już wiemy, przed nikim nie odpowiada i nikomu nie podlega.

Ekonomista Nomi Prins stwierdził, iż “plan Obamy” gwarantuje na pewno jedno: iż instytucje finansowe, odpowiedzialne za cały kryzys ekonomiczny, będą mogły nadal bez przeszkód kontynuować swoją działalność w tym samym kierunku.

Demokraci już zapowiedzieli poparcie dla reform, a republikanie ogłosili, iż nie będą się im sprzeciwiać, co stanowi przyczynek do dyskusji nad “różnicami” między jednymi a drugimi.

To oczywiście Polski nie dotyczy, gdyż w Polsce rzadzą ludzie mądrzy, uczciwi i szlachetni, bo takich wybrał sobie rozumny naród.

tekst Maruchy

Grzech założycielski III RP polegał na kompromisie z komunistami. Zamiast ich ukarać i odciąć od władzy, koncesjonowana opozycja umożliwiła im ciche ukształtowanie nowej rzeczywistości. Ta historia została opisana wyczerpująco. Wciąż odkrywamy kolejne fakty, ale one nie zmieniają diagnozy, tylko ją umacniają. Kto chce znać prawdę, ten ją zna.

III RP jest zepsuta niemal na każdej płaszczyźnie jej funkcjonowania, od chorego systemu politycznego, przez skorumpowanych polityków, zakłamane media, nasączone agentami instytucje prawne, samorządowe, społeczne, religijne i niemal wszystkie inne, po zdeformowaną przez środowiska „GW” mentalność społeczeństwa. Kto mógł to pojąć, to też pojął.

Dziś nasza kulawa niepodległość jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Elity świata od dekad realizują projekt Unii Europejskiej, która jest elementem wielkiego planu budowy Rządu Światowego i Globalnego Państwa. Politycy najwyższej rangi od czasu do czasu mówią o tym głośno, używając pojęcia Nowy Porządek Świata (New World Order). Tego nie wie prawie nikt!

Wielkie media dzień w dzień zalewają nas kolejnymi „tsunami informacji” o wszystkich możliwych sprawach, tylko fakt budowy Rządu Światowego wciąż nie dociera do opinii publicznej. Gwiazdy dziennikarstwa do agenci wpływu powtarzający wszystko co im każą ich agenci prowadzący, a masa przeciętnych dziennikarzy albo nie widzi niczego spoza ekranu telewizora albo chowa głowę w piasek.

Kto ma więc mówić o tym słoniu w salonie jeśli nie my? Jest cała masa tematów, których nieobecność w debacie publicznej woła o pomstę do nieba: Grupa Bilderberg, KomisjaTrójstronna, Rada Stosunków Zagranicznych, Codex Alimentarius i wiele innych. A przede wszystkim sam fakt cichego budowania Globalnego Państwa (New World Order), które odbierze wszystkim narodom świata ich wolność i niepodległość.

Bieżące sprawy polityczne trzeba komentować, powtarzające się manipulacje mediów wymagają napiętnowania, ale nie wolno zapominać, że oficjalna polityka i tematy nagłaśniane w mediach to tylko zasłona dymna. Niekończące roztrząsanie tego, co akurat jest newsem to praktycznie udział w propagandzie odwracania uwagi. Prawdziwa polityka jest za kulisami i zadaniem niezależnych analityków jest nagłaśnianie spraw najwyższej wagi, które mainstream bezczelnie przemilcza.

Mówienie o Nowym Porządku Świata stało się domeną badaczy głoszących tezy o żydo-masonach, ale to nie znaczy, że można sam temat uznać za wariacką teorię spiskową. NEW WORLD ORDER TO REALNY PLAN – wystarczy się tym zainteresować, poszukać, wniknąć w podane wyżej zagadnienia, pytać, szperać, łączyć fakty, wyciągać wnioski i zacząć w końcu o tym pisać!

Nie wolno nam iść na kompromis z mediami, bo to będzie taki sam grzech jak ten, który stanął u podstaw III RP. Nie wolno nam dać się szantażować perspektywą łatki wariata węszącego spiski, bo spiski w rzeczy samej zawsze były i teraz też są. Nie wolno nam codziennie tańczyć do melodii jaką aktualnie grają całodobowe kanały informacyjne, bo one grają ją właśnie po to, by nikt nie myślał o niczym innym. Nie wolno nam zajmować się tylko sprawami już przegranymi, bo w tej chwili rozstrzyga się kształt nowej rzeczywistości, która dopiero nastanie. Trwa walka o to czy Polska będzie niepodległym krajem czy tylko gminnym samorządem.



Zacznijcie wreszcie pisać o Nowym Porządku Świata!

Gazeta Wyborcza, 25.05.2011

W dniu dzisiejszym rząd przedłożył sejmowi projekt ustawy regulującej wreszcie nabrzmiały problem anonimowych blogerów, którzy bez skrępowania szkalowali osoby publiczne w naszym kraju. Nasze prawo zostanie w pełni dostosowane do standardów unijnych i każdy bloger – czy mu się to podoba czynie – będzie musiał wystąpić o przyznanie elektronicznej licencji, z koniecznością jej przedłużania co rok. Dodatkowym zabezpieczeniem ma być specjalne oprogramowanie umożliwiające zdalne zamykanie bloga w razie złamania warunków na jakich licencja została przyznana.

Jeszcze niedawno atmosfera stawała się nie do zniesienia, ale od dziś widać światełko w tunelu. Pod dwuletniej debacie społecznej, jaka wybuchła w związku ze sprawą słynnej Kataryny, sondaże pokazują zdecydowaną przewagę przeciwników anonimowości w sieci. Rząd wyszedł naprzeciw woli obywateli i po niemal pewnym uchwaleniu nowego prawa przez koalicję, Internet stanie się miejscem, do którego ludzie światli będą mogli zaglądać bez ryzyka wpadnięcia do szamba.

To co jednak cieszy najbardziej, to fakt przejścia naszej demokracji przez trudny zakręt walki o wolność słowa, która nie musiała skończyć się sukcesem. Dwa lata temu nastroje społeczne nie sprzyjały tego typu reformom, gdyż zanarchizowany światek anonimowych szczekaczy skutecznie mamił nieświadomych internautów, że ich anonimowość jest warunkiem pluralizmu poglądów. Dopiero wytrwała i systematyczna praca odpowiedzialnych publicystów i ekspertów pozwoliła przekonać większość naszych rodaków, że wolność słowa polega na odpowiedzialności za swoje wyrażane głośno opinie.

Dobitnym przykładem tej poprawnie działającej odpowiedzialności może być niedawny, prawomocny wyrok na oszczercy długo ukrywającym się pod pseudonimem Anyrat. Dzięki sprawnie poprowadzonemu śledztwu wiemy już, że nazywa się Artur Nowak i nie uniknie kary 2 lat pozbawienia wolności za wykorzystywanie swojej popularności do rozsiewania mowy nienawiści, treści homofonicznych i antysemickich. Od tej pory każdy chłystek zastanowi się dwa razy zanim spróbuje rozsiewać niebezpieczne dla naszej cywilizacji poglądy.

Tak właśnie kwitnie demokracja i autentyczna wolność słowa. Oby tak dalej panie Premierze!

z http://haribu.blog.onet.pl

Euro-socjalizm

Jerzy Buzek - agent SB, mason, świnia Orwell'owska, volksdeutsch-"europejczyk", ojciec przedwojenny komunista i internacjonalista - ówczesny globalista, mason w latach II Rzeczpospolitej; Jerzy Buzek uważa, że "nikt nie udowodnił", iż doszło do nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU największego polskiego ubezpieczyciela; Eurodeputowany

Przedruk z Polonica

gwoli ścisłości - nie twierdzę, że religia (czyt. bezpośrednie doświadczenie, a nie ideologia) nad nauką powinna stać...

widzę po prostu w tych dwóch sposobach poznania wiele wspólnego, dlaczego więc nie połączyć sił ku pożytkowi wszystkich istot?


... to tak jak Japończycy, którzy wierzą w "Ghost in the Shell". Podchodzą do urządzeń humanoidalnych jak do żywej istoty wierząc, że ta ma duszę. Właśnie dlatego tak dobrze im idzie robotyka. Jest taki film japoński "Natural City", gdzie cyborgi pełnią najmniej wdzięczną rolę w świecie ludzi, a mimo to jeden z bohaterów zakochuje się w lalce.

Poza tym często spirytualizm, obserwacja i rozumienie praw natury sprzyja wynalazczości. Współczesne budynki stawiane są na okrągłych wspornikach wzorowanych na wytrzymałej konstrukcji trzciny.

Zastanawia mnie często stanowisko kościoła w tych sprawach. Wydaje się, że broni on przede wszystkim prawa natury. (Sprawa antykoncepcji, poczęcia in vitro). Potrafimy naukowo począć człowieka, sklonować go, czy upośledzić. Tylko jakby nie było mieszamy w dziedzinie, której nie jesteśmy w stanie objąć do końca. I tak dziewczynki wcześniaki jako kobiety często rodzą wcześniaki - z pokolenia na pokolenie. Dzieci z probówki najprawdopodobniej rozmnażać się nie mogą. Natomiast zdrowe płody często są niszczone ze względu na społeczne uprzedzenia, a taki noworodek mógłby posiadać znakomity materiał genetyczny. Tymczasem upośledzamy sobie gen coraz bardziej polegając na nauce właśnie. A tu pole do popisu dla tych, którzy chcieliby regulować przyrost naturalny wg uznania (rasa aryjska na przykład). Ci, co służą nauce - w imię dobra ludzkości - chcą po prostu prawa natury poddać kontroli. Natomiast nic nie służy ludzkości lepiej niż samo prawo natury i duchowość, by je pojąć, albo chociaż zaakceptować.

Z drugiej strony zjawiska takie jak telepatia, psychokineza, telekinetyka już pojawiają się w świecie nauki i techniki, więc mam wrażenie, że wszystko co duchowe, tudzież biologiczne zostanie zautomatyzowane. Nauka i Technika przejmuje cele duchowości i natury. Sama nazwa: "media" łączy a dotyczy niejako dwóch różnych sfer. To tak jakby chciał zastąpić kontakt dziecka ze zwierzęciem zabawką jamaguczi. Niby cel ten sam...

Pewne zabiegi rządu mają na celu odwrócić, uśpić uwagę obywatela. Prawdziwa polityka ma miejsce bez udziału dziennikarzy. Nie przeczytasz o niej w prasie, nie zobaczysz w TV. Ci co są w TV są u władzy. Władza natomiast zrobi wszystko by przy władzy zostać. Władza to nie prezydent. Prezydent to kukiełka występująca w telewizyjnym teatrze. Prezydent przychodzi i odchodzi, ale ta sama władza zostaje.
Póki co modny jest euro-socjalizm. Jeśli czuje się nagonkę można przewidywać, że rządy będą obejmować prezydenci nastawieni pro-europejsko. Patrz: Juszczenko. PO, a nawet i Kaczyńscy ostatnio. Każdy może być agentem - nawet o tym nie wiedząc. Najprostszy przykład, kiedy KGB sterowało małżeństwem. Sekretarka ważnej fiszy poślubia agenta i w małżeńskiej sypialni zwierza mu się z sekretów. Przeciek informacji gotowy. Aresztują agenta. Żona popełnia samobójstwo. Tak się rysuje jedna z historii przy upadku muru berlińskiego.
Czy Wałęsa wiedział, co robił i dla kogo?
Zwraca się czasem uwagę na symbolikę pewnych budów: mosty, mury, wieżowce, OBELISK. To by było, gdyby zbombardowano mur chiński.

Czasem wystarczy obejrzeć sobie ludzi cieszących się z objęcia rządów przez Obamę i porównać do ludności wiwatujących po wystąpieniu Hitlera. Ten sam entuzjazm.
Kto tym razem będzie wrogiem? Czyżby Korea? Może Afryka. Obama już łamie obietnice. Nie wycofuje wojsk z Iraku, a nasz Tusk?????????? Te same mechanizmy.

Po to jest FBI i CIA, aby strzec pewnych informacji rządowych. Aby rząd mógł działać strategicznie musi być tajemnica. Ludzie nie mogą wiedzieć co się dzieje, bo by podnieśli rebelię.

Nas stara się uświadomić od pewnego czasu Korwin-Mikke. Nie mówię, że on podpisałby się pod tym wszystkim, o czym tu piszę, ale właśnie on mówi prawdę. Ludzie mają prosty mechanizm: nie przyjmują prawdy, bo jest nieprzyjemna, a lubią przyjemny fałsz. On mówi o zaciskaniu pasa - zwiększonej kontroli przez państwo - o manipulowaniu w mediach - o kredytach - o protokołach mających na celu ograniczanie ludzkości dóbr, do których każdy ma prawo (żywność, paliwo) - patrz protokół KIOTO, tudzież protokół PLAN21 - o jedzeniu. Ludzie nie chcą znać prawdy, gdyby wiedzieli, co się dzieje w euro-misji zbuntowaliby się.

Wiadomo już nie od dziś, że hormon wzrostu jest dodawany do mięsa. Z kilograma szynki robi się 10. Wszystko po to, aby wyżywić rosnącą populację. Czasem mam ochotę rzucić to wszystko i zająć się rolą, żeby przynajmniej odżywiać się zdrowo. Siebie i swoje dzieci. W UK maluchy płaczą jak dostają warzywa na obiad w szkole. Myślą, że ryba pochodzi z pudełka. Nowe pokolenia będą się szybciutko adaptowały nie pamiętając czasów smacznej szynki i gospodarstwa w każdym domostwie.

Kto powiedział, że każda brudna krowa ma być traktowana antybiotykami???? Brudna krowa to każda krowa. Już od dawna to kontrolują dając dotacje na "rozwój" i uzdrowienie polskiego gospodarstwa. Otóż ja wychowałam się na wsi. Od maleństwa piłam mleko prosto od krówki i jadłam kiełbaskę z świni własnego chowu. Jajka od własnej kurki, chleb z własnego zboża, masło i ser od swojskiej mućki i ziemniaki z pola, owoce z sadu. Nigdy nie zapadłam na żadną chorobę. NIGDY. Nie byłam też dzieckiem otyłym. Dziś w UK i US dzieci chcą MCDonalda i są spasione. Brońmy się przed taką tendencją.

Zawsze ważne było, aby przekazywać potomkom jak było, ale bez zafałszowania. Bo na czasy współczesne trzeba patrzeć mając dystans i wiedzę o czasach przeszłych.

Wprawdzie przewidywano już wyeksploatowanie ropy w latach 70-tych, potem rok 2001. Tymczasem jest już 2009 i być może widać jak Stany Zjednoczone pocą się aby zwiększyć swoją ekspansję. Wykonawca z "Public Enemy" twierdzi, że czarny prezydent ma uśpić uwagę Afryki, jako że właśnie tam US będą próbowały zagarnąć złoża węgla i ropy. Już podobno próbują zaszczepić w Afryce alternatywne sposoby pozyskiwania energii. Sposoby te są b. drogie i Afryki nie stać na ich stosowanie.

Z filmów związanych z Afryką i "pomocą" rządu amerykańskiego proponuję obejrzeć "Constant Gardener". Zatruta szczepionka, śledztwo młodej dziennikarki (?), interwencja rządu, eliminacja niewygodnych świadków.

Dalej - roczny wzrost ludności to 7%, a co każde 10 lat liczba się podwaja. To tak jakby zamknąć 2 bakterie w słoiku i założyć, że te rozmnażają się co minutę, a od 6ej do 12ej słoik jest pełny, to pytanie brzmi: kiedy słoik jest w połowie pełny. ODPowiedź: za minutę 12sta. Najprawdopodobniej 4 minuty przed 12stą zorientują się, że zaczyna brakować miejsca, więc poszukają innych butelek. Na jak długo owych butelek starczy? W następnej minucie kolejny słoik będzie pełny, a w drugiej dwa pozostałe.
Stany borykają się więc z nadmiernym przyrostem populacji. Nastroje Amerykanów nieciekawe. Dochodzą informacje, że na obrzeżach stanów na dzierżawionych polach rząd składuje 500 000 plastikowych kontenerów, a w niektórych stanach budują obozy pracy.

Video w jęz. ang. Przedstawienie matematyczne zależności między wzrostem populacji a wykorzystaniem surowców. Niżej podałam przykład rozmnażających się bakterii.



Znowu skojarzył mi się MCDonald. Toż to jedzenie ma właśnie wyżywić tak szybko wzrastającą populację. Robione z niczego - jak ktoś jadł kiełbaski angielskie to wie, że zawartość mięsa w kiełbasce to 10% - reszta śmieci. Tak samo burger. Zjeść na szybko w dniu zajętym pracą. Smakuje nieźle. W Anglii również popularne jest mash potatoes - puree, w MCDonald - frytki. Gdyby tak na ziemiach polskich powstał inny fast-food, ale nasz polski - myślę, że dostałby niezłe wsparcie z unii.

Obozy pracy to wynik rosnącego zadłużenia ludzi wobec banków. Już odebrano im domy, ale pomimo tego zadłużenie trwa. Najpewniej będą odpracowywać. Jeśli zadłużona firma przejdzie w spadku na syna - syn musi spłacać zadłużenie. Póki co słyszałam o jednym przypadku w Polsce, gdzie sąd umorzył dług, bo syn wyrzekł się spadku. Póki co może i tak się da, ale napewno wejdą sankcje, które to uniemożliwią w przyszłości. Będziemy więc pracować na to, by nasze dzieci spłacały nasze długi. Jak będą owe długi egzekwować? Zabierać domy - to po pierwsze.

Banki nie oferują prawie żadnych oprocentowań oszczędności. Dodatkowo pobierają pieniądze za prowadzenie konta. W dobie pieniądza elektronicznego trzeba mieć konto w banku zaczynając pracę - niby dla naszej wygody. Prawda taka, że to nie jest pieniądz jako taki. Wiadomo, że bank tych pieniędzy nie posiada. Ale nie rozpacza, bo ludzie oszczędzają - nie wyciągają pieniędzy na raz. Gdyby tak nagle wszyscy chcieli owe pieniądze wyciągnąć - wszystkie banki by splajtowały - a ludzie wcale tych pieniędzy by nie otrzymali.

Zaczynają - pomimo kryzysu - ostrą promocję kredytów. Kredytów wysoko oprocentowanych. Prezydent Kaczyński w Genewie na forum europejskim ubolewa nad tym, że małe firmy w Polsce nie zaciągają kredytów, by się rozwijać. Możemy się więc spodziewać pewnego rodzaju presji inwestowania w odpowiedni sektor - chociażby ukochana ekologia. Rozdmuchają kredyty, a potem krach i nie będzie z czego spłacać.

Prawda taka, że banki pożyczają pieniądze, których fizycznie nie posiadają. Żyją z odsetek. Na podstawie 1 kredytu udzielonego mogą udzielić o wiele więcej kolejnych. Generują przychód z niczego. Jeszcze jakiś czas temu pieniądz miał oparcie w złocie. Dziś pieniądz elektroniczny to dług.

Wiadomo. Na pewno zostały przedstawione jako WRÓG nr 1, tak aby usankcjonować ludobójstwo. Natomiast odpowiedź na pytanie dlaczego nasuwa mi się taka, że owe starożytne plemiona posiadały wiedzę starożytną wiedzę, która obecnie jest wiedzą tajemną, a niegdyś była w posiadaniu każdego człowieka. Przekazywano ją z pokolenia na pokolenie. Dzisiaj zniewolony człowiek pracy nie ma czasu parać się wiedzą tajemną - musi zarabiać na utrzymanie. Nie znaczy to jednak, że owa wiedza zaginęła i że nie jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Sęk w tym jednak, że przekazywana jest ona tylko w pewnych kręgach. Zabrano nam wiedzę tajemną, kazano spalić czarownice, teraz zabiorą nam dobra naturalne i żywność, a prawo do pracy będzie obowiązkiem - jako, że będziemy musieli spłacać dług. Zaciąganie kredytów jest coraz bardziej popularne. Niedługo będzie powszechnie nakazywane - chcąc założyć system ekologiczny i rozwinąć firmę będziesz musiał się zapożyczyć. Ludziom zabierają domy marzeń w Stanach. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby Amerykanom zbudowano obozy pracy, w których musieliby odpracować pozostały dług. Dług, który najpewniej zostanie w spadku przekazany potomkom.

Zastanawia mnie fenomen McDonalda. Ludzie uwielbiają papkę, do tego słodką zamiast świeżych warzyw. MCDonald był hitem, jak tylko pojawił się w Polsce. W końcu to pierwszy krok bliżej HAmeryki. I dziś MCDonald ma się dobrze. W programi SuperSize Me jeden Amerykanin prowadzący w miarę zdrowy tryb życia zaczyna "odżywiać się" w MCDonaldsie. Po miesiącu śniadań, obiadów i kolacji w ww. przybytku jego wyniku uległy znacznemu pogorszeniu. Lekarze stwierdzili, że ów proceder może kosztować go życie. Amerykanin uzależnił się od owego jedzenia, chciał więcej i więcej. Przybrał 10 kg bodajże wsuwając puste kalorie. Jego zdolność rozumowania i kondycja fizyczna spadły znacznie. Zaraz na początku rozpoczęcia żywienia śmieciami jego organizm się bronił. Bóle żołądka, nudności, apatia... potem przestroił się na przyjmowanie trucizny.

MCDonald ma silną kampanię reklamową, co najgorsze skierowaną nierzadko do dzieci - najmniej opornego konsumenta. Do bułek dołączane są zabawki za zezwoleniem wytwórni filmowych oczywiście. Promocja fimu - promocja żarcia. SPRÓBUJ SIĘ OPRZEĆ. Mówi się: no tak, ale zjedzona bułka raz na jakiś czas mi nie zaszkodzi. Po co jednak sprawdzać swoją wolę... od jednej się zaczyna, potem już idzie łatwo - to początek każdego uzależnienia. W UK najbardziej otyli są ciemnoskórzy, dzieci i grube Brytyjki z jakąś traumą z dzieciństwa.

Taką samą papkę w odpowiednim opakowaniu podaje nam telewizja. BigBrother kreował każdą postać w domu wielkiego brata. Potrafili zarysować odpowiednio wyraźnie zarówno wady, jak i pozytywy. Z osoby, która za dużo ziewa robiło się lenia, itd. a nam było to łatwo przyjąć bez zastanowienia.

Wiadomości w telewizji podawane są z taką prędkością, że nie jesteśmy w stanie myśleć tylko przyjmujemy kolejne hasła - kodujemy sobie mózg. Niezależnie co by nie pokazywali finałowym rozwiązaniem jest reakcja rządu. I O TO WŁASNIE CHODZI! Głównie pokazują w wiadomościach tragedie, wojnę, morderstwa... a potem podsyłają rozwiązanie - trzeba zwiększyć ochronę obywatela. Trzeba zwiększyć kontrolę dla naszego dobra.

Otóż - jak byłam w Londynie - masowo zaczęły się pokazywać informacje na temat ataków dokonywanych w szkole. Zarówno w US jak i w UK. Napadów dokonywano na nauczycielach, kolegach za pomocą noża. Nagle problem urósł do rangi priorytetowej tak, że każdy obywatel kiwał znacząco głową, że trzeba to ukrócić. No więc w 4 dni po owych wiadomościach na stacjach metra pojawiły się bramki sprawdzające żelastwo, czy oby nie jesteś szczęśliwym posiadaczem noża. Policja rozdawała ulotki o zwiększeniu kontroli, że mają prawo cię przeszukać i czy się zgadzasz. Jaki to miało impakt na mnie? Otóż czułam się dziwnie. Jak przestępca, który po dniu pracy wraca do domu i może być jeszcze po drodze zrewidowany.

Właśnie oglądam program BBC "Warsaw Battle". Wojna, okupacja, system, rzeź, reżim. Ludzie zapominają, bo pamięć ulotna, a fakty z czasem poddawane są obróbce na korzyść dzisiejszego rządu. Niegdyś uczono się zafałszowanej historii, język rosyjski był obowiązkowy, a my jako dzieci musieliśmy korespondować z rosyjskimi przyjaciółmi, nawet nie zastanawiając się nad głębszym tego znaczeniem. I ludzie mówią, że za komunizmu żyło się dobrze. Były wczasy, kolonie dla dzieci... i właśnie o to chodziło - o odwrócenie uwagi. Jak naprawdę było wiedzą tylko ludzie z podziemia. Oni jako jedyni patrzyli na prawdziwe oblicze wroga. Oni wroga znali.
Analogicznie dzisiaj. Czy oglądając TV, która jest wspaniałym narzędziem do ogłupiania ludzi: rozrywka, konkursy, seriale... jak i wiadomości odpowiednio przefiltrowane.

Ludzie zapominają... a przecież ludzie pamiętający czasy wojny w Polsce ciągle żyją. W Internecie krążą materiały uświadamiające odbiorcę poszukującego. I dziś rządy innych narodów poprzez strategiczne posunięcia starają się zamazać naszą narodową świadomość. Produkcja filmowa Enigma jest tego przykładem. Wg tej adaptacji narzędzie szyfrujące odkrył Anglik, kiedy w rzeczywistości był to Polak. Fałszują historię, abyśmy żyli w świadomości z góry ustalonej, abyśmy ślepo wierzyli w to, co nam opowiadają w wiadomościach.
W strategii wojennej ważne jest pożywienie. W czasach wojny bezpośredniej bombarduje się magazyny żywności - tak aby ludzie pozostawieni przy życiu zmarli z głodu. Truje się wodę tak aby powodowała biegunki, wymioty, odwodnienie i w rezultacie śmierć. Tego rodzaju strategię stosowano podczas II wojny światowej, stosuje się i dzisiaj na ziemiach irackich. Wojsko US zbombardowało fabrykę mleka dla dzieci tłumacząc, że wg nich była to fabryka produkująca broń. Wywiad US działa zaskakująco. Kobiety w ciąży mają anemię, a dzieci umierają z niedożywienia.

Czytałam, że są 4 podstawy strategii. Jedna z nich to cierpliwość, druga - tajemnica. Nie można nikomu wyjawić co zamierza się zrobić. Przykład SZACHY. Trzecim jak dobrze pamiętam jest atak.

Ślepe posłuszeństwo systemowi doprowadziło ludzi do ludobójstwa. Naturę do podstaw ataku kreuje się konsekwentnie. Zarysowuje się wroga poprzez propagandę. Nikt żyjący w komunizmie, w cieniu naszych rosyjskich przyjaciół, którzy ocalili nas od niemieckiego wroga nie mógł dostrzec prawdy. Czy teraz nie jest podobnie?

Zyje się w miarę przyjemnie. Staliśmy się rozleniwionymi konsumentami. Liczba grubasów rośnie. 1. miejsce USA; 2 UK. Zywność w marketach przestała przypominać dawną szynkę z własnego chowu, mleko pasteryzowane - biała woda - mleko prosto od mućki, pomidory, chiński czosnek... Byłam w UK. Tam nawet najzdrowsze jedzenie powoduje anemię u kobiet. Niskie ceny w marketach wypierają budki z żywnością lokalną i wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Angielki pytają Polki jak to robią, że są tak szczupłe. My ciągle kupujemy od sąsiada. Ile gospodarstw rolnych upadło, ile gospodarstw ma narzucane normy unijne w zamian za dofinansowanie. Skąd wziął się hormon wzrostu wszczepiany zwierzętom, żeby szybciej przybierały na wadze, aspartam, konserwanty. Dziś w markecie nie znajdzie się niczego, co nie posiadałoby konserwantu w opisie. WARTO zapłacić więcej za mięso od sąsiada. Zrobić samemu i zamrozić - jak za dawnych czasów. Zmierzam do tego, że jedzenie celowo jest modyfikowane, ludzie mają stawać się coraz bardziej otyli, pasywni, nieagresywni, zmęczeni. Takimi ludźmi łatwiej manipulować. Tacy ludzie chcą, aby ktoś brał sprawy we własne ręce za nich, w ich imieniu. Podpisują się pod tym. Przypomnę jak ważnym punktem w strategii jest ŻYWNOŚĆ, dalej cierpliwość. Zasypują nas śmieciami unijnymi przez co na gówno mówimy papu. O tym każdy wie, bo słychać narzekania ludzi. Jeszcze ja pamiętam ilość szynki w szynce. I właśnie o to chodzi, żeby pamiętać jak rzeczy wyglądały kiedyś, bo to pozwala nam spojrzeć na rzeczy dzisiaj. Oczywiście łatwiej jest kupić krojone salami, gdzie głównym składnikiem jest E popędzające szereg następnych E. Smakuje wybornie, tuczy, ale nie odżywia. Unii chodzi właśnie o to, żeby Polaków nie odżywiać. Chcą wszystko regulować.

Natępny szwindel z jakim się cisną to eko-terroryzm. Jako członkowie Unii nie będziemy mieć większego wyboru. Nie wiem kto będzie nam podsyłał ową technologię, ale wiadomo, że zostało to zaplanowane jak w szachach: parę ruchów do przodu - i ten ktoś zrobi pożądne pieniądze. W ten sposób ogranicza się kraje rozwijające się. W Afryce nawet wymagają stosowania tej technologii, pomimo, że leży ona na węglu i ropie. Padają nam przemysły. Kryzys nie przyszedł sobie od tak. Został zaplanowany... póki co wszystkie oczy skierowane są na Stany: kryzys przyszedł stamtąd, więc podejrzewam, że właśnie tam pociąga się za sznurki. Stany działają w imię człowieczeństwa, gardząc terroryzmem wysyłają wojsko, by zabijali kobiety i dzieci.

Wrócę do Hitlera - kierował się on podobno koncepcją nadczłowieka i czystości rasy (krwi). Eliminował Żydów i Polaków. Wydawałoby się, że wojna ze względów politycznych. Jest wróg - trzeba go unieszkodliwić. Tymczasem stoi za tym filozofia, która wg oprawcy usprawiedliwiała czystki w ludności. Wszyscy Hitlera potępili! Jednak filozofia w cień nie odeszła. Jest podstawą działania państw. I jak wszystko i ona zostaje przeinaczona na korzyść państwa i władzy. Wiadomo, że dobra strona podawana jest wierze ludzi, czarna strona jest ukrywana ku własnej korzyści.
Jaką więc filozofią kieruje się unia. Chcą zjednoczenia. Czy dlatego każą nam bratać się z Ukrainą po rewolucji pomarańczowej, odchodzącej od Rosji, a która to Ukraina kończyła dzieło Hitlera na naszych ziemiach zagrabiając nam Lwów i mordując bestialsko dzieci we wsiach.

W Internecie pełno jest prawdziwych materiałów na ten temat. Teraz kiedy wszyscy zapomnieli Juszczenko przyznaje UPA prawa kombatanckie i obwiesza ich medalami. Że ci ludzie wstydu nie mają, że ich mózgi sprane na tyle, że odznaczenie za mordy na ludności cywilnej odbierają jako dumę. Tymczasem żołnierze UPA przechwalali się jaką mają wyobraźnię w oprawianiu ludzi: rozprute brzuchy, wyłupane oczy, odrąbane dłonie, ramiona, przybijanie dzieci do drzew. Co tym oprawcom zrobiono z mózgami, że uważają się za bohaterów narodowych. W końcu odbierali życie kobietom, dzieciom jak pospolici mordercy, których przecież system karze za przestępstwa nawet karą śmierci. Każdy głupek może być oprawcą. Głupek bez rozumu, z mózgiem wypranym przez brednie polityków. Przeprowadzono eksperyment na studentach, gdzie jedni byli więźniami, a drudzy strażnikami. Odpowiednio modyfikując okoliczności z jednych zrobiono ofiary, a z drugich oprawców. Studenci będący strażnikami stali się oprawcami, znęcając się nad własnymi kolegami. Po owym eksperymencie uświadomili im cały mechanizm. Studenci wstydzili się własnych zachowań i nie mogli pojąć w jaki sposób ich pacyficystyczny stosunek do świata dał w łeb.
Pacyfistę można przekształcić w anarchistę, ateistę w wierzącego. Udowadnia to chociażby Derren Brown. (Szukaj na YouTube). Tak samo z oprawcy, mordercy można zrobić bohatera. Nierzadko w filmach wykorzystują ten mechanizm - i ludzie ślepo przyklasną. Tylko nieliczni twórcy filmowi mają tego świadomość.

Wracając do Unii. Skoro ich filozofia zjednoczenia - nam znana, bo nagłaszana wystarczająco długo w mediach jest nam podsuwana. Dlatego też każą nam zapomnieć o mordach UPA na ludności wiejskiej i zbratać się z Ukrainą tworząc aliantów przeciw Rosji. OK. Wybaczyć można, ale nie zapomnieć. Tymczasem podpisywano dokumenty świadczące o winie Ukraińców, których manifestacyjnie nie podpisał Siwiec i Hołowczyc. Warto wspomnieć, że dla poparcia pewnych idei, konceptów często używa się aktora, osoby publicznej cieszącej się sympatią jakiejś tam części społeczeństwa. Scjentologia - zdeklarowany Tom Cruise; Zdeklarowany Leonardo Di Caprio - globalne ocieplenie. Ostatnio sprawa jakiejść polskiej aktorki, która dla partii politycznej zrobiła jakiś spot reklamowy - wyłącznie dla pieniędzy, ale oczywiście w samym spocie była zdeklarowaną wyznawczynią. Prosty przykład pokazujący czym się nas karmi.