Archives

gwoli ścisłości - nie twierdzę, że religia (czyt. bezpośrednie doświadczenie, a nie ideologia) nad nauką powinna stać...

widzę po prostu w tych dwóch sposobach poznania wiele wspólnego, dlaczego więc nie połączyć sił ku pożytkowi wszystkich istot?


... to tak jak Japończycy, którzy wierzą w "Ghost in the Shell". Podchodzą do urządzeń humanoidalnych jak do żywej istoty wierząc, że ta ma duszę. Właśnie dlatego tak dobrze im idzie robotyka. Jest taki film japoński "Natural City", gdzie cyborgi pełnią najmniej wdzięczną rolę w świecie ludzi, a mimo to jeden z bohaterów zakochuje się w lalce.

Poza tym często spirytualizm, obserwacja i rozumienie praw natury sprzyja wynalazczości. Współczesne budynki stawiane są na okrągłych wspornikach wzorowanych na wytrzymałej konstrukcji trzciny.

Zastanawia mnie często stanowisko kościoła w tych sprawach. Wydaje się, że broni on przede wszystkim prawa natury. (Sprawa antykoncepcji, poczęcia in vitro). Potrafimy naukowo począć człowieka, sklonować go, czy upośledzić. Tylko jakby nie było mieszamy w dziedzinie, której nie jesteśmy w stanie objąć do końca. I tak dziewczynki wcześniaki jako kobiety często rodzą wcześniaki - z pokolenia na pokolenie. Dzieci z probówki najprawdopodobniej rozmnażać się nie mogą. Natomiast zdrowe płody często są niszczone ze względu na społeczne uprzedzenia, a taki noworodek mógłby posiadać znakomity materiał genetyczny. Tymczasem upośledzamy sobie gen coraz bardziej polegając na nauce właśnie. A tu pole do popisu dla tych, którzy chcieliby regulować przyrost naturalny wg uznania (rasa aryjska na przykład). Ci, co służą nauce - w imię dobra ludzkości - chcą po prostu prawa natury poddać kontroli. Natomiast nic nie służy ludzkości lepiej niż samo prawo natury i duchowość, by je pojąć, albo chociaż zaakceptować.

Z drugiej strony zjawiska takie jak telepatia, psychokineza, telekinetyka już pojawiają się w świecie nauki i techniki, więc mam wrażenie, że wszystko co duchowe, tudzież biologiczne zostanie zautomatyzowane. Nauka i Technika przejmuje cele duchowości i natury. Sama nazwa: "media" łączy a dotyczy niejako dwóch różnych sfer. To tak jakby chciał zastąpić kontakt dziecka ze zwierzęciem zabawką jamaguczi. Niby cel ten sam...

Pewne zabiegi rządu mają na celu odwrócić, uśpić uwagę obywatela. Prawdziwa polityka ma miejsce bez udziału dziennikarzy. Nie przeczytasz o niej w prasie, nie zobaczysz w TV. Ci co są w TV są u władzy. Władza natomiast zrobi wszystko by przy władzy zostać. Władza to nie prezydent. Prezydent to kukiełka występująca w telewizyjnym teatrze. Prezydent przychodzi i odchodzi, ale ta sama władza zostaje.
Póki co modny jest euro-socjalizm. Jeśli czuje się nagonkę można przewidywać, że rządy będą obejmować prezydenci nastawieni pro-europejsko. Patrz: Juszczenko. PO, a nawet i Kaczyńscy ostatnio. Każdy może być agentem - nawet o tym nie wiedząc. Najprostszy przykład, kiedy KGB sterowało małżeństwem. Sekretarka ważnej fiszy poślubia agenta i w małżeńskiej sypialni zwierza mu się z sekretów. Przeciek informacji gotowy. Aresztują agenta. Żona popełnia samobójstwo. Tak się rysuje jedna z historii przy upadku muru berlińskiego.
Czy Wałęsa wiedział, co robił i dla kogo?
Zwraca się czasem uwagę na symbolikę pewnych budów: mosty, mury, wieżowce, OBELISK. To by było, gdyby zbombardowano mur chiński.

Czasem wystarczy obejrzeć sobie ludzi cieszących się z objęcia rządów przez Obamę i porównać do ludności wiwatujących po wystąpieniu Hitlera. Ten sam entuzjazm.
Kto tym razem będzie wrogiem? Czyżby Korea? Może Afryka. Obama już łamie obietnice. Nie wycofuje wojsk z Iraku, a nasz Tusk?????????? Te same mechanizmy.

Po to jest FBI i CIA, aby strzec pewnych informacji rządowych. Aby rząd mógł działać strategicznie musi być tajemnica. Ludzie nie mogą wiedzieć co się dzieje, bo by podnieśli rebelię.

Nas stara się uświadomić od pewnego czasu Korwin-Mikke. Nie mówię, że on podpisałby się pod tym wszystkim, o czym tu piszę, ale właśnie on mówi prawdę. Ludzie mają prosty mechanizm: nie przyjmują prawdy, bo jest nieprzyjemna, a lubią przyjemny fałsz. On mówi o zaciskaniu pasa - zwiększonej kontroli przez państwo - o manipulowaniu w mediach - o kredytach - o protokołach mających na celu ograniczanie ludzkości dóbr, do których każdy ma prawo (żywność, paliwo) - patrz protokół KIOTO, tudzież protokół PLAN21 - o jedzeniu. Ludzie nie chcą znać prawdy, gdyby wiedzieli, co się dzieje w euro-misji zbuntowaliby się.

Wiadomo już nie od dziś, że hormon wzrostu jest dodawany do mięsa. Z kilograma szynki robi się 10. Wszystko po to, aby wyżywić rosnącą populację. Czasem mam ochotę rzucić to wszystko i zająć się rolą, żeby przynajmniej odżywiać się zdrowo. Siebie i swoje dzieci. W UK maluchy płaczą jak dostają warzywa na obiad w szkole. Myślą, że ryba pochodzi z pudełka. Nowe pokolenia będą się szybciutko adaptowały nie pamiętając czasów smacznej szynki i gospodarstwa w każdym domostwie.

Kto powiedział, że każda brudna krowa ma być traktowana antybiotykami???? Brudna krowa to każda krowa. Już od dawna to kontrolują dając dotacje na "rozwój" i uzdrowienie polskiego gospodarstwa. Otóż ja wychowałam się na wsi. Od maleństwa piłam mleko prosto od krówki i jadłam kiełbaskę z świni własnego chowu. Jajka od własnej kurki, chleb z własnego zboża, masło i ser od swojskiej mućki i ziemniaki z pola, owoce z sadu. Nigdy nie zapadłam na żadną chorobę. NIGDY. Nie byłam też dzieckiem otyłym. Dziś w UK i US dzieci chcą MCDonalda i są spasione. Brońmy się przed taką tendencją.

Zawsze ważne było, aby przekazywać potomkom jak było, ale bez zafałszowania. Bo na czasy współczesne trzeba patrzeć mając dystans i wiedzę o czasach przeszłych.

Wprawdzie przewidywano już wyeksploatowanie ropy w latach 70-tych, potem rok 2001. Tymczasem jest już 2009 i być może widać jak Stany Zjednoczone pocą się aby zwiększyć swoją ekspansję. Wykonawca z "Public Enemy" twierdzi, że czarny prezydent ma uśpić uwagę Afryki, jako że właśnie tam US będą próbowały zagarnąć złoża węgla i ropy. Już podobno próbują zaszczepić w Afryce alternatywne sposoby pozyskiwania energii. Sposoby te są b. drogie i Afryki nie stać na ich stosowanie.

Z filmów związanych z Afryką i "pomocą" rządu amerykańskiego proponuję obejrzeć "Constant Gardener". Zatruta szczepionka, śledztwo młodej dziennikarki (?), interwencja rządu, eliminacja niewygodnych świadków.

Dalej - roczny wzrost ludności to 7%, a co każde 10 lat liczba się podwaja. To tak jakby zamknąć 2 bakterie w słoiku i założyć, że te rozmnażają się co minutę, a od 6ej do 12ej słoik jest pełny, to pytanie brzmi: kiedy słoik jest w połowie pełny. ODPowiedź: za minutę 12sta. Najprawdopodobniej 4 minuty przed 12stą zorientują się, że zaczyna brakować miejsca, więc poszukają innych butelek. Na jak długo owych butelek starczy? W następnej minucie kolejny słoik będzie pełny, a w drugiej dwa pozostałe.
Stany borykają się więc z nadmiernym przyrostem populacji. Nastroje Amerykanów nieciekawe. Dochodzą informacje, że na obrzeżach stanów na dzierżawionych polach rząd składuje 500 000 plastikowych kontenerów, a w niektórych stanach budują obozy pracy.

Video w jęz. ang. Przedstawienie matematyczne zależności między wzrostem populacji a wykorzystaniem surowców. Niżej podałam przykład rozmnażających się bakterii.



Znowu skojarzył mi się MCDonald. Toż to jedzenie ma właśnie wyżywić tak szybko wzrastającą populację. Robione z niczego - jak ktoś jadł kiełbaski angielskie to wie, że zawartość mięsa w kiełbasce to 10% - reszta śmieci. Tak samo burger. Zjeść na szybko w dniu zajętym pracą. Smakuje nieźle. W Anglii również popularne jest mash potatoes - puree, w MCDonald - frytki. Gdyby tak na ziemiach polskich powstał inny fast-food, ale nasz polski - myślę, że dostałby niezłe wsparcie z unii.

Obozy pracy to wynik rosnącego zadłużenia ludzi wobec banków. Już odebrano im domy, ale pomimo tego zadłużenie trwa. Najpewniej będą odpracowywać. Jeśli zadłużona firma przejdzie w spadku na syna - syn musi spłacać zadłużenie. Póki co słyszałam o jednym przypadku w Polsce, gdzie sąd umorzył dług, bo syn wyrzekł się spadku. Póki co może i tak się da, ale napewno wejdą sankcje, które to uniemożliwią w przyszłości. Będziemy więc pracować na to, by nasze dzieci spłacały nasze długi. Jak będą owe długi egzekwować? Zabierać domy - to po pierwsze.

Banki nie oferują prawie żadnych oprocentowań oszczędności. Dodatkowo pobierają pieniądze za prowadzenie konta. W dobie pieniądza elektronicznego trzeba mieć konto w banku zaczynając pracę - niby dla naszej wygody. Prawda taka, że to nie jest pieniądz jako taki. Wiadomo, że bank tych pieniędzy nie posiada. Ale nie rozpacza, bo ludzie oszczędzają - nie wyciągają pieniędzy na raz. Gdyby tak nagle wszyscy chcieli owe pieniądze wyciągnąć - wszystkie banki by splajtowały - a ludzie wcale tych pieniędzy by nie otrzymali.

Zaczynają - pomimo kryzysu - ostrą promocję kredytów. Kredytów wysoko oprocentowanych. Prezydent Kaczyński w Genewie na forum europejskim ubolewa nad tym, że małe firmy w Polsce nie zaciągają kredytów, by się rozwijać. Możemy się więc spodziewać pewnego rodzaju presji inwestowania w odpowiedni sektor - chociażby ukochana ekologia. Rozdmuchają kredyty, a potem krach i nie będzie z czego spłacać.

Prawda taka, że banki pożyczają pieniądze, których fizycznie nie posiadają. Żyją z odsetek. Na podstawie 1 kredytu udzielonego mogą udzielić o wiele więcej kolejnych. Generują przychód z niczego. Jeszcze jakiś czas temu pieniądz miał oparcie w złocie. Dziś pieniądz elektroniczny to dług.

Wiadomo. Na pewno zostały przedstawione jako WRÓG nr 1, tak aby usankcjonować ludobójstwo. Natomiast odpowiedź na pytanie dlaczego nasuwa mi się taka, że owe starożytne plemiona posiadały wiedzę starożytną wiedzę, która obecnie jest wiedzą tajemną, a niegdyś była w posiadaniu każdego człowieka. Przekazywano ją z pokolenia na pokolenie. Dzisiaj zniewolony człowiek pracy nie ma czasu parać się wiedzą tajemną - musi zarabiać na utrzymanie. Nie znaczy to jednak, że owa wiedza zaginęła i że nie jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Sęk w tym jednak, że przekazywana jest ona tylko w pewnych kręgach. Zabrano nam wiedzę tajemną, kazano spalić czarownice, teraz zabiorą nam dobra naturalne i żywność, a prawo do pracy będzie obowiązkiem - jako, że będziemy musieli spłacać dług. Zaciąganie kredytów jest coraz bardziej popularne. Niedługo będzie powszechnie nakazywane - chcąc założyć system ekologiczny i rozwinąć firmę będziesz musiał się zapożyczyć. Ludziom zabierają domy marzeń w Stanach. Nie zdziwiłoby mnie, gdyby Amerykanom zbudowano obozy pracy, w których musieliby odpracować pozostały dług. Dług, który najpewniej zostanie w spadku przekazany potomkom.

Zastanawia mnie fenomen McDonalda. Ludzie uwielbiają papkę, do tego słodką zamiast świeżych warzyw. MCDonald był hitem, jak tylko pojawił się w Polsce. W końcu to pierwszy krok bliżej HAmeryki. I dziś MCDonald ma się dobrze. W programi SuperSize Me jeden Amerykanin prowadzący w miarę zdrowy tryb życia zaczyna "odżywiać się" w MCDonaldsie. Po miesiącu śniadań, obiadów i kolacji w ww. przybytku jego wyniku uległy znacznemu pogorszeniu. Lekarze stwierdzili, że ów proceder może kosztować go życie. Amerykanin uzależnił się od owego jedzenia, chciał więcej i więcej. Przybrał 10 kg bodajże wsuwając puste kalorie. Jego zdolność rozumowania i kondycja fizyczna spadły znacznie. Zaraz na początku rozpoczęcia żywienia śmieciami jego organizm się bronił. Bóle żołądka, nudności, apatia... potem przestroił się na przyjmowanie trucizny.

MCDonald ma silną kampanię reklamową, co najgorsze skierowaną nierzadko do dzieci - najmniej opornego konsumenta. Do bułek dołączane są zabawki za zezwoleniem wytwórni filmowych oczywiście. Promocja fimu - promocja żarcia. SPRÓBUJ SIĘ OPRZEĆ. Mówi się: no tak, ale zjedzona bułka raz na jakiś czas mi nie zaszkodzi. Po co jednak sprawdzać swoją wolę... od jednej się zaczyna, potem już idzie łatwo - to początek każdego uzależnienia. W UK najbardziej otyli są ciemnoskórzy, dzieci i grube Brytyjki z jakąś traumą z dzieciństwa.

Taką samą papkę w odpowiednim opakowaniu podaje nam telewizja. BigBrother kreował każdą postać w domu wielkiego brata. Potrafili zarysować odpowiednio wyraźnie zarówno wady, jak i pozytywy. Z osoby, która za dużo ziewa robiło się lenia, itd. a nam było to łatwo przyjąć bez zastanowienia.

Wiadomości w telewizji podawane są z taką prędkością, że nie jesteśmy w stanie myśleć tylko przyjmujemy kolejne hasła - kodujemy sobie mózg. Niezależnie co by nie pokazywali finałowym rozwiązaniem jest reakcja rządu. I O TO WŁASNIE CHODZI! Głównie pokazują w wiadomościach tragedie, wojnę, morderstwa... a potem podsyłają rozwiązanie - trzeba zwiększyć ochronę obywatela. Trzeba zwiększyć kontrolę dla naszego dobra.

Otóż - jak byłam w Londynie - masowo zaczęły się pokazywać informacje na temat ataków dokonywanych w szkole. Zarówno w US jak i w UK. Napadów dokonywano na nauczycielach, kolegach za pomocą noża. Nagle problem urósł do rangi priorytetowej tak, że każdy obywatel kiwał znacząco głową, że trzeba to ukrócić. No więc w 4 dni po owych wiadomościach na stacjach metra pojawiły się bramki sprawdzające żelastwo, czy oby nie jesteś szczęśliwym posiadaczem noża. Policja rozdawała ulotki o zwiększeniu kontroli, że mają prawo cię przeszukać i czy się zgadzasz. Jaki to miało impakt na mnie? Otóż czułam się dziwnie. Jak przestępca, który po dniu pracy wraca do domu i może być jeszcze po drodze zrewidowany.

Właśnie oglądam program BBC "Warsaw Battle". Wojna, okupacja, system, rzeź, reżim. Ludzie zapominają, bo pamięć ulotna, a fakty z czasem poddawane są obróbce na korzyść dzisiejszego rządu. Niegdyś uczono się zafałszowanej historii, język rosyjski był obowiązkowy, a my jako dzieci musieliśmy korespondować z rosyjskimi przyjaciółmi, nawet nie zastanawiając się nad głębszym tego znaczeniem. I ludzie mówią, że za komunizmu żyło się dobrze. Były wczasy, kolonie dla dzieci... i właśnie o to chodziło - o odwrócenie uwagi. Jak naprawdę było wiedzą tylko ludzie z podziemia. Oni jako jedyni patrzyli na prawdziwe oblicze wroga. Oni wroga znali.
Analogicznie dzisiaj. Czy oglądając TV, która jest wspaniałym narzędziem do ogłupiania ludzi: rozrywka, konkursy, seriale... jak i wiadomości odpowiednio przefiltrowane.

Ludzie zapominają... a przecież ludzie pamiętający czasy wojny w Polsce ciągle żyją. W Internecie krążą materiały uświadamiające odbiorcę poszukującego. I dziś rządy innych narodów poprzez strategiczne posunięcia starają się zamazać naszą narodową świadomość. Produkcja filmowa Enigma jest tego przykładem. Wg tej adaptacji narzędzie szyfrujące odkrył Anglik, kiedy w rzeczywistości był to Polak. Fałszują historię, abyśmy żyli w świadomości z góry ustalonej, abyśmy ślepo wierzyli w to, co nam opowiadają w wiadomościach.
W strategii wojennej ważne jest pożywienie. W czasach wojny bezpośredniej bombarduje się magazyny żywności - tak aby ludzie pozostawieni przy życiu zmarli z głodu. Truje się wodę tak aby powodowała biegunki, wymioty, odwodnienie i w rezultacie śmierć. Tego rodzaju strategię stosowano podczas II wojny światowej, stosuje się i dzisiaj na ziemiach irackich. Wojsko US zbombardowało fabrykę mleka dla dzieci tłumacząc, że wg nich była to fabryka produkująca broń. Wywiad US działa zaskakująco. Kobiety w ciąży mają anemię, a dzieci umierają z niedożywienia.

Czytałam, że są 4 podstawy strategii. Jedna z nich to cierpliwość, druga - tajemnica. Nie można nikomu wyjawić co zamierza się zrobić. Przykład SZACHY. Trzecim jak dobrze pamiętam jest atak.

Ślepe posłuszeństwo systemowi doprowadziło ludzi do ludobójstwa. Naturę do podstaw ataku kreuje się konsekwentnie. Zarysowuje się wroga poprzez propagandę. Nikt żyjący w komunizmie, w cieniu naszych rosyjskich przyjaciół, którzy ocalili nas od niemieckiego wroga nie mógł dostrzec prawdy. Czy teraz nie jest podobnie?

Zyje się w miarę przyjemnie. Staliśmy się rozleniwionymi konsumentami. Liczba grubasów rośnie. 1. miejsce USA; 2 UK. Zywność w marketach przestała przypominać dawną szynkę z własnego chowu, mleko pasteryzowane - biała woda - mleko prosto od mućki, pomidory, chiński czosnek... Byłam w UK. Tam nawet najzdrowsze jedzenie powoduje anemię u kobiet. Niskie ceny w marketach wypierają budki z żywnością lokalną i wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Angielki pytają Polki jak to robią, że są tak szczupłe. My ciągle kupujemy od sąsiada. Ile gospodarstw rolnych upadło, ile gospodarstw ma narzucane normy unijne w zamian za dofinansowanie. Skąd wziął się hormon wzrostu wszczepiany zwierzętom, żeby szybciej przybierały na wadze, aspartam, konserwanty. Dziś w markecie nie znajdzie się niczego, co nie posiadałoby konserwantu w opisie. WARTO zapłacić więcej za mięso od sąsiada. Zrobić samemu i zamrozić - jak za dawnych czasów. Zmierzam do tego, że jedzenie celowo jest modyfikowane, ludzie mają stawać się coraz bardziej otyli, pasywni, nieagresywni, zmęczeni. Takimi ludźmi łatwiej manipulować. Tacy ludzie chcą, aby ktoś brał sprawy we własne ręce za nich, w ich imieniu. Podpisują się pod tym. Przypomnę jak ważnym punktem w strategii jest ŻYWNOŚĆ, dalej cierpliwość. Zasypują nas śmieciami unijnymi przez co na gówno mówimy papu. O tym każdy wie, bo słychać narzekania ludzi. Jeszcze ja pamiętam ilość szynki w szynce. I właśnie o to chodzi, żeby pamiętać jak rzeczy wyglądały kiedyś, bo to pozwala nam spojrzeć na rzeczy dzisiaj. Oczywiście łatwiej jest kupić krojone salami, gdzie głównym składnikiem jest E popędzające szereg następnych E. Smakuje wybornie, tuczy, ale nie odżywia. Unii chodzi właśnie o to, żeby Polaków nie odżywiać. Chcą wszystko regulować.

Natępny szwindel z jakim się cisną to eko-terroryzm. Jako członkowie Unii nie będziemy mieć większego wyboru. Nie wiem kto będzie nam podsyłał ową technologię, ale wiadomo, że zostało to zaplanowane jak w szachach: parę ruchów do przodu - i ten ktoś zrobi pożądne pieniądze. W ten sposób ogranicza się kraje rozwijające się. W Afryce nawet wymagają stosowania tej technologii, pomimo, że leży ona na węglu i ropie. Padają nam przemysły. Kryzys nie przyszedł sobie od tak. Został zaplanowany... póki co wszystkie oczy skierowane są na Stany: kryzys przyszedł stamtąd, więc podejrzewam, że właśnie tam pociąga się za sznurki. Stany działają w imię człowieczeństwa, gardząc terroryzmem wysyłają wojsko, by zabijali kobiety i dzieci.

Wrócę do Hitlera - kierował się on podobno koncepcją nadczłowieka i czystości rasy (krwi). Eliminował Żydów i Polaków. Wydawałoby się, że wojna ze względów politycznych. Jest wróg - trzeba go unieszkodliwić. Tymczasem stoi za tym filozofia, która wg oprawcy usprawiedliwiała czystki w ludności. Wszyscy Hitlera potępili! Jednak filozofia w cień nie odeszła. Jest podstawą działania państw. I jak wszystko i ona zostaje przeinaczona na korzyść państwa i władzy. Wiadomo, że dobra strona podawana jest wierze ludzi, czarna strona jest ukrywana ku własnej korzyści.
Jaką więc filozofią kieruje się unia. Chcą zjednoczenia. Czy dlatego każą nam bratać się z Ukrainą po rewolucji pomarańczowej, odchodzącej od Rosji, a która to Ukraina kończyła dzieło Hitlera na naszych ziemiach zagrabiając nam Lwów i mordując bestialsko dzieci we wsiach.

W Internecie pełno jest prawdziwych materiałów na ten temat. Teraz kiedy wszyscy zapomnieli Juszczenko przyznaje UPA prawa kombatanckie i obwiesza ich medalami. Że ci ludzie wstydu nie mają, że ich mózgi sprane na tyle, że odznaczenie za mordy na ludności cywilnej odbierają jako dumę. Tymczasem żołnierze UPA przechwalali się jaką mają wyobraźnię w oprawianiu ludzi: rozprute brzuchy, wyłupane oczy, odrąbane dłonie, ramiona, przybijanie dzieci do drzew. Co tym oprawcom zrobiono z mózgami, że uważają się za bohaterów narodowych. W końcu odbierali życie kobietom, dzieciom jak pospolici mordercy, których przecież system karze za przestępstwa nawet karą śmierci. Każdy głupek może być oprawcą. Głupek bez rozumu, z mózgiem wypranym przez brednie polityków. Przeprowadzono eksperyment na studentach, gdzie jedni byli więźniami, a drudzy strażnikami. Odpowiednio modyfikując okoliczności z jednych zrobiono ofiary, a z drugich oprawców. Studenci będący strażnikami stali się oprawcami, znęcając się nad własnymi kolegami. Po owym eksperymencie uświadomili im cały mechanizm. Studenci wstydzili się własnych zachowań i nie mogli pojąć w jaki sposób ich pacyficystyczny stosunek do świata dał w łeb.
Pacyfistę można przekształcić w anarchistę, ateistę w wierzącego. Udowadnia to chociażby Derren Brown. (Szukaj na YouTube). Tak samo z oprawcy, mordercy można zrobić bohatera. Nierzadko w filmach wykorzystują ten mechanizm - i ludzie ślepo przyklasną. Tylko nieliczni twórcy filmowi mają tego świadomość.

Wracając do Unii. Skoro ich filozofia zjednoczenia - nam znana, bo nagłaszana wystarczająco długo w mediach jest nam podsuwana. Dlatego też każą nam zapomnieć o mordach UPA na ludności wiejskiej i zbratać się z Ukrainą tworząc aliantów przeciw Rosji. OK. Wybaczyć można, ale nie zapomnieć. Tymczasem podpisywano dokumenty świadczące o winie Ukraińców, których manifestacyjnie nie podpisał Siwiec i Hołowczyc. Warto wspomnieć, że dla poparcia pewnych idei, konceptów często używa się aktora, osoby publicznej cieszącej się sympatią jakiejś tam części społeczeństwa. Scjentologia - zdeklarowany Tom Cruise; Zdeklarowany Leonardo Di Caprio - globalne ocieplenie. Ostatnio sprawa jakiejść polskiej aktorki, która dla partii politycznej zrobiła jakiś spot reklamowy - wyłącznie dla pieniędzy, ale oczywiście w samym spocie była zdeklarowaną wyznawczynią. Prosty przykład pokazujący czym się nas karmi.