Po tym jak PO wprowadziło ustawę o zapobieganiu przemocy w rodzinie, po tym, jak zmienili zasady gry w IPNie, pomimo, że Lech Kaczyński chciał ustawę zawetować przyszła kolej na zwiększanie władzy. Przede wszystkim będą podporządkowywać sobie media. Już mieszają się w Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Największe chamy wskazują paluchem w kierunku pracowników TVP i mówią: Wylatujesz. Zabiegi celowe, aby zmniejszyć zasięg macek opozycji i uniemożliwić jej tak wysoko-procentowy sukces w wyborach parlamentarnych.

Pomimo tego, że prezydentura większego znaczenia nie ma, to PO nie mogła sobie pozwolić, aby opozycja miała dostęp do teczek. A szkoda, bo jak mówi Janusz Korwin Mikke lepiej aby zajął się tym prezydent Kaczyński, aniżeli premier Kaczyński.

Jeszcze siedząc w Londynie uważałem, że Tusk to liberał i że wprowadzi nieco świeżości w socjalistyczną zgniliznę. Jednak jest to premier, który opowiada się jedynie za wolnością we własnych szeregach, bo PO udowodniła wielokrotnie, że może robić, co jej się żywnie podoba i nie ponosić za to żadnej odpowiedzialności. Tak było w przypadku afery hazardowej, tak było w komisji do spraw nacisków. Politycy opozycji z afery gruntowej pożegnali swoje stanowiska szybciutko, a platformiacy ciągle u sterów. Przykład awansującego Grzegorza Schetyny.

Rządy PO będą opierać się tak jak do tej pory na propagandzie sukcesu: czyli "Polska zdała egzamin - wszyscy zdaliśmy". Media będą więc robiły odpowiednią zasłonę dymną i żadna afera nie wyjdzie, bo ludzie będą się bali podzielić losy Kamińskiego.

0 Comments:

Post a Comment