Donald Tusk do nauczycieli: żartowałem…
Donald Tusk już wycofuje się z obietnic które złożył przed wyborami. Mówi, iż nie ma pieniędzy w budżecie na podwyżki dla nauczycieli.
Nie popieram chodzenia pod Sejm i protestowania. Nie popieram roszczeniowej postawy związków zawodowych. Co więcej gratuluję Waldemarowi Pawlakowi, za to jak zachował się dzisiaj odnośnie górników. Ale górnikom nikt nic nie obiecywał. Natomiast nauczycielom jak najbardziej.
Donald Tusk całą swoją kampanię wyborczą oparł na obietnicach podwyżek dla budżetówki, a w szczególności dla lekarzy, pielęgniarek, nauczycieli i policjantów.
Przypomnijmy sobie reklamówkę PO z czerwca 2007r. mówiącą w jak tragicznej sytuacji są nauczyciele, jak mało zarabiają. Przypomnijmy sobie debatę gdy Tusk obiecywał znaczne podwyżki dla budżetówki.
Przypomnijmy sobie wreszcie przedwyborczą reklamę PO, w której obiecywano:
"Będą nas leczyć zadowoleni, dobrze opłacani lekarze, nasze dzieci będą uczyć zadowoleni, dobrze opłacani nauczyciele ...”
 Skoro Donald Tusk tak dużo nauczycielom obiecał, tak litował się nad ich losem przez całą kampanię wyborczą, nic dziwnego, że teraz nauczyciele oczekują spełnienia wyborczych obietnic. Chcą przecież tylko tego co Tusk im obiecał.
Jeszcze po wyborach Chlebowski mówił, że podwyżki dla budżetówki będą priorytetem w budżecie 2008r. I co zaproponowano nauczycielom? Ochłapy, które być może nie zrównoważą nawet wzrostu cen w 2008r. A więc realna pensja/siła nabywcza nauczyciela być może nawet spadnie w 2008r.
Teraz, w reakcji na zapowiadany protest nauczycieli, Donald Tusk mówi:
„- Rząd dał nauczycielom maksimum tego, co mógł… Nie będziemy uginali się pod wpływem manifestacji czy strajków - nie dlatego, że chcemy zademonstrować twardość czy bezwzględność, ale dlatego, że w przypadku nauczycieli (...) daliśmy - odbierając innym działom - maksimum tego, co w tym roku można było dać. To jest podwyżka na granicy możliwości państwa (http://wiadomosci.onet.pl/1675272,11,item.html )
Szkoda, że Premier Tusk nie pamiętał o tych możliwościach państwa gdy rozmawiał z Kaczyńskim w debacie. Teraz sobie „przypomniał” i próbuje robić z nauczycieli „oszołomów”
Ciekawe. Podobno gdy PO było w opozycji istniał Gabinet Cieni. Miał dokładnie analizować sytuację i przygotowywać propozycję. I co teraz się okazuje? Że Donald Tusk obiecał podwyżki dla nauczycieli, pielęgniarek, lekarzy, obiecał obniżkę podatków, lecz „nie przewidział”, że na to wszystko nie starczy pieniędzy w budżecie.
Ja jednak nie podejrzewam aby Donald Tusk był aż tak głupi i aż tak nie umiał liczyć. Wytłumaczenie jest więc proste. Donald Tusk kłamał aby wygrać wybory.
A teraz o nauczycielach. Czy możemy się dziwić że protestują? Nie. Coś im obiecano. Premier RP coś im obiecał. I oszukał ich. Co więcej wielka partia polityczna – Platforma Obywatelska wykorzystała wizerunek nauczycieli w swojej kampanii reklamowej.
W normalnym świecie biznesu za użyczenie swojego wizerunku w reklamie telewizyjnej nawet nieznany aktor dostaje ok. 10 tys. zł (czasem więcej). Donald Tusk użył w swojej kampanii wizerunku wszystkich polskich nauczycieli. A więc patrząc z punktu widzenia biznesowego Platforma Obywatelska jest teraz winna każdemu nauczycielowi 10 tys. zł za użycie jego wizerunku w swoich reklamach.
Teraz wyobraźmy sobie hipotetyczny przykład dotyczący większości z nas. Przypuśćmy Drogi Czytelniku, iż miałeś wypadek samochodowy i zostałeś inwalidą, teraz jeździsz na wózku. Donald Tusk spotkał Cię na swoim wiecu wyborczym i wzruszony Twoim nieszczęściem deklaruje, że każdy inwalida dostanie 2 tys. zł miesięcznie dodatkowych środków z budżetu państwa a także, że w Twoim mieście zostaną poczynione wielkie inwestycje dostosowujące budynki do użytku dla inwalidów.
Platforma Obywatelska emituje reklamówkę z Tobą w roli głównej (występujesz bezpłatnie bo wierzysz Tuskowi), w której obiecuje, że załatwi Tobie i innym inwalidom pieniądze z budżetu (dodatkowe 2000 zł miesięcznie dla każdego) jak tylko wygra wybory. Wyborcy wzruszeni tą obietnicą i Twoim wizerunkiem w reklamie PO głosują na Platformę i dzięki temu Tusk wygrywa wybory.
Po wyborach nowy Premier RP Donald Tusk mówi jednak „Sorry, nie przewidziałem, że budżet nie jest z gumy, nie mam dla Ciebie i innych inwalidów pieniędzy. Możemy dać ci 100 zł dodatkowej zapomogi. I powinieneś się cieszyć, że jesteśmy tak szczodrzy”.

Patrzyłbyś na to spokojnie Drogi Czytelniku? Ktoś wykorzystał Twój wizerunek i dzięki temu dorwał się do władzy, ktoś coś obiecał publicznie i dzięki temu ten ktoś zyskał bardzo dużo. Zyskał wykorzystując Twój wizerunek i Twoją sytuację. A teraz gdy przestałeś być potrzebny ignoruje Cię.



0 Comments:

Post a Comment