Żeby słuchać, co kto ma do powiedzenia, trzeba wiedzieć kim ten człowiek jest i jakie ma sympatie polityczne. I tak miło posłuchać Czesława Miłosza, jak tworzy literaturę mówioną, czy Michnika, ale wystarczy poszperać w biografii, aby znaleźć niechlubną kartę i wówczas wszystko się wyjaśnia. Każde słowo nabiera innego znaczenia. Czasem nie ważne co się mówi, ale w jakim celu. Chwalić można więc bezmyślnie każdego. Pytanie tylko: 'po co?'

Jurek Owsiak ewidentnie celuje w młodzież polską. Wystarczy zatem kilka haseł, aby nie zorientowana w sytuacji i niczego nieświadoma młodzieży uznała tego pana za swój autorytet. Wówczas cokolwiek nie powie - nawet jeśli poprze Komorowskiego - jest prawdą obiektywną. Koniec. Kropka.

Mieliśmy zatem istny wysyp naszych autorytetów muzycznych i filmowych, którzy użyczyli swojej popularności i uśmiechu opowiadając się za tąż kandydaturą na prezydenta. Nikt nie miał odwagi, bo przecież dyplomacja i poprawność polityczna obowiązuje każdego - powiedzieć NIE tej tendencji. Zdaje się jeno Szymon Majewski w odpowiednim świetle przedstawił Mr Napieralskiego.

Kazik Staszewski jest bardziej realistą, aniżeli reszta iluzorycznych gwiazdek polskich. Trudno więc ostatnio usłyszeć, czy obejrzeć koncert w publicznej telewizji. Oczywiste. Natomiast artyści uładzeni, prezentujący konformistyczne podejście do rzeczy zastanych robią kariery z muzą raczej wątpliwą.

0 Comments:

Post a Comment