Global Warming - Globalne Ocieplenie to bajka! Wymysl aby nabic kabzy odpowiednim przedsiebiorcom. Wiadomo, ze temperatura na przestrzeni wiekow przyjmuje ksztalt sinusoidalny i raz wzrasta, a raz opada. Nawet w Anglii Tamiza zamarzla i mozna bylo po niej spacerowac. Dzis powstaloby na ten temat setki filmow katastroficznych. Akurat zyjemy w dobie ocieplenia klimatu, po ktorym znow zacznie nastepowac ochlodzenie. To sa fakty, ktore przez odpowiednia propagande zostaly pominiete. Za globalnym ociepleniem i ekologia stoja grube pieniadze. Rzad swiatowy i swiat finansjery juz dawno zaplanowali taki obrot rzeczy. Dzis w dobie mediow i odpowiednio czestym powtarzaniu nawet klamstwo stanie sie prawda i dobrze o tym swiat polityki wie.  
Jeszcze jakis czas temu byli sobie zieloni dzialacze, organizacje i na tym koniec. Obecnie globalne ocieplenie stalo sie sprawa polityczna, rzadowa i moralna. Kazdy powinien dolaczyc do tego rozdmuchanego panteonu, bo w przeciwnym razie jest ignorantem. Taki oto szantaz. 
 
Dziwimy sie ogladajac kroniki filmowe - jak ludzie mogli wierzyc we wszystkie klamstwa i to jeszcze w tak patetycznym tonie zapodane. Otoz dzis nic sie nie zmienilo. Wystarczy porownac szal tlumow na widok Hitlera z szalem tlumu na widok Obamy. Komunizm tez wytworzyl sie z socjalizmu i idei marksizmu. Z socjalizmu zrodzil sie rowniez faszyzm. Hitler byl socjalista narodowym. Wystarczy przeczytac Droge do zniewolenia  - Hayek'a - wlasnie o socjalizmie.
 
Euro-socjalisci - czesc rzadzaca - potworna wladza i czesc wykonawcza - intelektualisci wykuci odpowiednio w szkolach, malo myslacy, powielajacy zachowania zapodane. I tak bez oporu fama o globalnym ociepleniu sie przyjmuje. Hakerzy rosyjscy odkryli przeciez listy przekupionych naukowcow, ktorzy naciagaja fakty zarysowujac katastrofe. Natomiast ludzie dementujacy zjawisko globalnego ocieplenia sa najczesciej wysmiewani, szantazowani, etc. i pomimo tego dochodzi do szczytu w Kopenhadze.
 
 
Proponuje zapoznac sie z innymi moimi tekstami dotyczacymi teorii spiskowych, masonerii - jako, ze realizuja sie one wlasnie w swiecie pod plaszczykiem troski o spoleczenstwo zabiera sie ludziom wolnosc i pieniadze. Wiecej tekstow tez na stronie http://korwin-mikke.pl/blog - dla poszukujacych prawdy.


Gdyby tak odrzeć z szat przystojnego Donalda Tuska wyszłaby Jego dyktatura. Jest to polityk u władzy i chce ową władzę za wszelką cenę utrzymać, albo chociaż zostawić po sobie dobre wrażenie. Jest to polityk, który brał czynny udział w obaleniu jedynego rządu pro-Polskiego - rządu Olszewskiego. Wystraszonego Pawlaka dali na stanowisko premiera, żeby wyczyścił sobie służby z niewygodnych ludzi. I tak oto przy ogólnym poparciu - ludziów w mediach szczególnie - Tusk jest dziś premierem, a Lech Wałęsa otrzymał nagrodę Nobla.
Obecnie wszech-panoszenie się PO jest aż nad wyraz widoczne w komisjach. Odwołali z komisji hazardowej dwóch członków PIS-u - grożą im personalnie, zastraszają rodziny. W wolnym kraju!

Komisja ds. nacisku wywiera nacisk. Wszelkie wnioski posłanki Marzeny Wróbel są odrzucane. Dodatkowo są ośmieszane, tak samo jak i posłanka osobiście. Musi mieć zdrowie kobieta. Czuma poczuł się zagrożony, kiedy chciano go odwołać i na koniec posiedzenia wyłączył posłance mikrofon, kiedy ta starała się obronić przed zarzutami posła PO Węgrzyna. Mam wrażenie, że poseł jest tam celowo jako pies do szczucia. Już raz przepraszał posłankę za swoje zachowanie, raz był też upomniany, że źle reprezentuje rząd.
Moim zdaniem poseł Czuma przekroczył granicę, zarzucając posłance chorobę psychiczną, dodatkowo ubliżając wszystkim kobietom.
Neesweek potwierdził, że komisja nie jest po to, by dochodzić prawdy, ale by kontrolować przebieg przesłuchań i wykorzystywać to na swoją korzyść. PiS próbuje do tej prawdy doprowadzić. Oczywiste jest, że najlepiej przesłuchać Mariusza Kamińskiego - odwołanego szefa CBA, a potem dopiero Chlebowskiego.
Fakt, że Mariusz Kamiński ujawnił aferę hazardową przyczynił się do tego, że rząd Donalda Tuska go odwołał ze stanowiska szefa CBA. Jest to osoba, która z pewnością zna mechanizmy rządzące polityką, którymi kieruje się PO. Pierwsze przesłuchanie Mariusza Kamińskiego nie doszło do skutku.
Tusk już nawet nie kwapi się, aby ten stan skomentować. Nie wiem jak te sondaże wskazują tak wysokie poparcie dla tego pana. Wiadomo, że onet Dla mnie to zwykła komuna - jeden za drugim i nie chodzi o przekonania polityczne. Rażący brak klasy. Proste mechanizmy psychologiczne - czyli ośmieszanie opozycji!!!
Wypowiedź Czumy i Węgrzyna były skandaliczne - a sami zarzucają awanturnictwo posłance PiS jako, że jest kobietą. Nie rozumiem tego. To oni błotem w posłankę a ta ma milczeć? Nie liczą się z opozycją, nie liczą się więc z nikim i niczym. Rozpanoszyli się potwornie. Prywata!!!

Kolejny wniosek o odwołanie Czumy ze stanowiska przewodniczącego komisji ds. nacisku przedstawiła posłanka Marzena Wróbel. Może nie budzi ona specjalnie sympatii, ale wszystkie jej wnioski lądują w koszu. Jest skutecznie blokowana przez posłów PO. I chociaż każdy stara się zachować pokerową twarz, to jednak zdenerwowanie wychodzi z człowieka. Czuma nie udzielił głosu posłance, kiedy ta chciała odeprzeć atak posła PO - Węgrzyna. Czuma nie reagował, kiedy poseł Węgrzyn zrobił osobistą wycieczkę na temat posłanki, za to odciął głos, kiedy posłanka chciała sprostować.
Faktycznie musi mieć zdrowie posłanka, bo raz, że kobieta, dwa, że z PiS, trzy, że wnioskuje o zniesienie Czumy ze stanowiska przewodniczącego. Wysoko pozycjonowany Czuma nie znosi sprzeciwu. Pierwszy głosuje za odrzuceniem wniosków posłanki PiS. Również Węgrzyn, którego zachowanie już raz zostało ukarane za złe przedstawienie dobrego imienia sejmu skutecznie, bo nie blokowany ucieka się do krytyki posłanki. Nie rozumie, co jest mówione podczas zgromadzenia - przeinacza fakty. Nikt nie reaguje!!!! Natomiast posłance PiS Czuma wyłącza mikrofon!!! Faktycznie żenada. To widać gołym okiem. Czuma nie wytrzymał i tak postanowił dać kuksańca niesfornej posłance. O! Masz! A przecież taki inteligentny i obyty człowiek z niego.
Komisja wydaje się stronnicza - PO.

Wczoraj pisałem o nieszczęściu, jakim jest inflacja. Pisałem też o tym, że celem działalności gospodarczej nie jest zwiększanie produkcji – że celem jest zaspokajanie potrzeb ludzi, a nie napychanie kasy...
...właśnie: komu?
Lewicowa młodzież bardzo często protestuje przeciwko „konsumpcjonizmowi”; przeciwko zmianie co roku samochodu na „lepszy” - i tak dalej. Te protesty są często absurdalne – mają jednak racjonalne jądro.
Tyle, że są całkowicie źle skierowane.
Przyczyną tego zjawiska nie jest kapitalizm. Przeciwnie: przyczyną jest dominacja „Człowieków Pracy”.
„Ludź Pracy” - czy będzie to robotnik, czy właściciel fabryki – ma interes, by zwiększać produkcję. Będzie więc namawiał ludzi, by zmieniali co roku samochód na nowszy. By to osiągnąć w kapitaliźmie musieliby wyprodukować nowy, lepszy model samochodu – a poprzedni kupiłby ktoś mniej zamożny, sprzedając z kolei swój komuś jeszcze biedniejszemu.
Zupełnie inaczej jest w socjaliźmie, gdzie ten „Ludź Pracy” rządzi!
Najpierw „Ludź Pracy” nasila działania reklamowe. W kapitaliźmie by tego raczej nie robił – w socjaliźmie wydatki na reklamę odpisuje sobie od podatku – więc to nieszczęsny konsument finansuje to, że wmawia mu się to jajko!
Dalej „Człowieki Pracy” przeprowadzają np. ustawę dofinansowującą (z kieszeni konsumenta) wyrzucenie starego samochodu, a zakup nowego. Ciekawe, dlaczego walczący z konsumpcjonizmem „alter-globaliści” nie zaatakowali za to tego Brunatnego Czerwonego rządzącego na Kapitolu?
Następnie „Człowieki Pracy” przeprowadzają ustawy nakazujące np. zniszczyć „nie-ekologiczne” lodówki albo żarówki – po to, by mieć większe zyski ze sprzedaży nowych.

I tak dalej. Czasem wmawiając ludziom „pandemię grypy” czy „globalne ocieplenie” - by na tym zarobić.
Dlaczego „Człowiekom Pracy” zawsze udaje się wygrać z ludźmi?
Dlatego, że „Ludź Pracy”, czyli kapitalista, ma pieniądze skoncentrowane – i może użyć ich na przekonanie czy przekupienie parlamentarzystów. W razie czego „Człowieki Pracy” ze związku zawodowego wezmą kilofy i upomną się o dotacje dla „Człowieków Pracy”.
Wprawdzie w d***kracji ludzi jest więcej, niż „Człowieków Pracy” - ale są rozproszeni. Nie mają swoich bojówek, nie mają żadnego kierownictwa. Nie istnieje Związek Zawodowy Użytkowników Aut – natomiast przestępcze organizacje takie jak Związek Zawodowy Przemysłu Motoryzacyjnego i Izba Producentów Samochodów – jak najbardziej. A wiadomo, ze z'organizowane wojsko pobije na głowę rozproszoną hałastrę.
Jakie jest wyjście?
Monarchia – proszę „alter-globalistów” - monarchia! Król nie wyda nakazu wymiany lodówek na nowe – bo po co miałby się narażać poddanym? I żadne marsze związkowców, żadne przedkładania właścicieli fabryk lodówek nie robiłyby na Nim wrażenia, bo by ich po prostu nie przyjął; a by uniknąć widoku protestujących związkowców pojechałby sobie na polowanie – wydając rozkaz strzelania, jeśli ośmielą się niszczyć mienie i atakować ludzi.
Król działa w imieniu ludzi. Natomiast w d***kracji kapitaliści i związkowcy wymuszają na ludziach nadmierną, nienaturalną produkcję.
Przypomnijmy: w Polsce rządzi Komisja Trójstronna: przedstawiciele producentów, czyli „Człowieków Pracy”, związkowców, czyli „Człowieków Pracy” i tych tchórzy i łapówko-biorców z „Rządu”. Przedstawicieli użytkowników butów czy aut – nie ma!
I jeszcze przypomnienie: człowiek – to istota rozumna. Jednak człowiek pełnoletni w dni powszednie (pomijając urlopy i zwolnienia) na osiem godzin zmienia się w POTWORA: w „Ludzia Pracy”, terroryzującego (jeśli mu się pozwoli...) konsumentów.
U nas się mu nie tylko pozwala. U nas się go do tego zachęca...

J.K.Mikke

Proszę łaskawie rozpropagować ten tekst na forach lewicowych!