Świat wydaje się złożony z wielu warstw. Podobnie jak Biblię, albo "Alicję w Krainie Czarów" można go odbierać na wielu poziomach. Dziecko zrozumie opowieść w obrazkach, w morałach, dorosły pojmie dzieło na poziomie abstrakcji, ducha. Mistyk zaś odbierze przekaz na najwyższym możliwym dla człowieka poziomie. Ignorant zaś nie zrozumie niczego.

Jednemu świat tłumaczy telewizja, media; drugi zrozumienia szuka w Biblii, trzeci w ezoteryce, czwarty w filozofii, piąty w "teoriach spiskowych". Jeśli ograniczamy się do wiedzy z mediów, to jesteśmy mocno ukierunkowani i o życiu wiemy mało i doraźnie. Za ezoteryką stoi Wschód i arjańska koncepcja świata (w świecie zachodnim to Babilon, wiara w mity, w magię). Nie bez kozery przy upadku bloków socjalistycznych w mediach pojawia się coraz więcej uzdrowicieli. Tak było za schyłku ZSRR, tak jest za ZSRE. Jak pisał Feliks Koneczny jest to zawsze wojna cywilizacji - wojna światów. Hitler również chciał wprowadzić agendę Wschodu i mimo, że Himmler był asem propagandy, to brakowało narzędzi i technologii do rozpowszechniania informacji, takich jak telewizja, czy Internet. Dziś propaganda - dzięki tajnym eksperymentom CIA na mózgu człowieka oraz dzięki osiągnięciom technologii - jest na o wiele bardziej zaawansowanym poziomie. Człowiek nie ma możliwości się przed nimi bronić. Nowa broń w postaci EMP, LRAD, HAARP, micro-waves, sonic-technology (częstotliwości programowania mózgu) jest bronią, której działanie trudno świadomie zauważyć. Jedynie mózg dekoduje informacje przekazane przez dźwięk. Warto zajrzeć do "Sztuki wojny" Sun Tzu, aby zrozumieć jak duch Wschodu wkracza w świat Zachodni i niszczy od środka wiarę ludzi w Boga, w celowość dzieła i stworzenia, w porządek, w wolną wolę. Wkracza Babilon i pomieszanie. Umysł świadomy, logiczny zostaje wyparty na rzecz irracjonalnego, podświadomego. Porządek, granice między gatunkami, między dniem i nocą, między widocznym a ukrytym (okult) zostają zatarte. Drogą eksperymentu, za pomocą nowoczesnych technologii tworzy się człowieka GMO z trzech rodziców, hybrydy, dokonuje się lobotomii eliminując świadomą tożsamość człowieka - teraz będzie mógł dokonywać skoków kwantowych w swoim umyśle, czyli MPD, schizofrenia, psychopatia. Zbigniew Brzeziński w latach 70-ych przewidział możliwości technologiczne do manipulacji zachowaniem ludzi w książce: "Between Two Ages".

Ludzie tracąc świadomość będą coraz bardziej operować na granicy snu i jawy, coraz trudniej będzie im rozeznawać co jest fikcją, a co rzeczywistością. Zostaje zachwiana granica. I na to liczy władza. Jak powiedział p. St. Michalkiewicz już nie trzeba faktycznej akcji terrorystycznej, wystarczy akcja pozorowana, albo jedynie historyjka o niej. Kto nie słyszał o tratwie z bombą, rozruchach kibolskich podczas Święta Niepodległości, albo o akcji ABW z Brunonem K. Trzeba pamiętać, że Reichstag, 9/11, czy spalenie Rzymu przez Nerona to tzw. "operacja fałszywej flagi" - aktu dokonanego w celu zaostrzenia polityki (wojna, stan wojenny, inwigilacja, odebranie praw obywatelskich) i tak się dzieje globalnie. Tworzy się globalny obóz koncentracyjny z numerem Pesel w postaci czipa pod skórą. Ludzie na samym dole tej piramidy będą w zupełnych ciemnościach, czyt. pozbawieni wiedzy, manipulowani, pozbawieni możliwości trzeźwego osądu. Osoby na samym czubku piramidy zaś będą panami wiedzy i światła.

Z pomocą w owym zacieraniu się granicy między jawą a snem przychodzi nam Hollywood. Dokonują znanych w świecie wschodnim 'projekcji', przygotowują ludzi na to, by odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Na szczęście tam, gdzie ludzie mocno wierzą w Boga, wiara w UFO, ETs, etc. jest nieznaczna i o tym doskonale wie druga strona. Logika kieruje bardziej w rejony okultyzmu i technologii stworzonej na jego podstawie. Hitler w latach 30-ych tworzył swoje UFO rozpuszczające grawitację, a wiedzę czerpał z Tybetu i opracowań teozoficznych. Polecam film 'The visitors'. Oprócz wyjaśnienia kilku mechanizmów propagandy pominięto kwestię samego istnienia obcych przybyszów traktując ich zwyczajnie jako obcą cywilizację z innej galaktyki i nikt z bohaterów tego nie kwestionuje.

Niestety, ale 'plemię wężowe' (starożytna cywilizacja) nie ma na względzie dobra człowieka, ale władzę nad nim i nad światem. Nie ma się więc co łudzić, że technologia skradziona 'demonom / bogom' jest z myślą o człowieku. Zamiast wyzwalać od trudu życia, w efekcie go zniewala.


0 Comments:

Post a Comment