Na głupocie Polaków...

można robić interesy. Wiedzą o tym Żydzi, wie Provident, banki, sprzedawcy złota i srebra. Tak właśnie jeszcze w poprzednim milenium Lech Wałęsa zachęcał cudzoziemców do inwestowania w Polsce. Wydawałoby się jednak, że Polak dmucha na zimne i w nic, oprócz tego co fizycznie istniejące nie uwierzy. A jednak i w Polsce zaczął się handel obietnicami. Bank nie tyle nie daje już klientom zarobić, ale regularnie z nich zdziera. Nawet pieniądz - którego bank fizycznie nie posiada - nie jest już w nim bezpieczny. Wystarczy załamanie na giełdzie - jak to miało miejsce w 2010 - i banki zamykają interes w sieci. Nie można się zalogować, zapłacić rachunku, etc. Jak mówi Kiyosaki najgorzej pozostawić pieniądze instytucjom finansowym - finansami trzeba zająć się samemu.

Tymczasem w Polsce passa złota poszybowała ostro w górę i Polacy na rozkaz zaczęli inwestować w kruszec. Okazuje się jednak, że skoro o inwestycjach w złoto mówi się w telewizji na samą inwestycję jest już za późno. Wówczas można się spodziewać nagłego boomu na kupno i na tym liczą zarobić spekulanci. Nie należy więc ulegać panice. W ten sam sposób bowiem okradziono zwykłych ciułaczy na funduszach. Zachęcano do inwestycji wówczas, kiedy ceny były mocno wyśrubowane. Kryzys zatem jest momentem odbicia i duzej szansy. Odpowiednia byłaby tutaj diagnoza Kiyosakiego, iż jest to spisek bogatych - kooperujących z rządzącymi - tak, aby okraść tych, co uczciwie pracują i odkładają pieniądze, a wszystko zaczyna się już od edukacji, w której zamiast uczyć finansowości i działania wciela się idee pasywne, patriotyczne na potrzeby rządu.

0 Comments:

Post a Comment