Do zastanowienia zmusiła mnie historia pewnego mordercy homoseksualnego, którego ciekawość została niezdrowo pobudzona podczas sekcji zwłok żaby. Ciekawość ta była motorem w jego życiu jako dorastającego człowieka do licznych eksperymentów. Rozkładał zabawki, niszczył, przypalał, żeby sprawdzić co się stanie. W dorosłym życiu podobnych eksperymentów dokonywał na ludziach, pomijając zupełnie ich osobowość i uczucia. Był towarzyski i zabawny, ale w jednym momencie zupełnie zmieniał front. Do tego doszły eksperymenty seksualne z innymi mężczyznami. Doszła do tego chęć dominacji i kontroli nad drugim człowiekiem. Zawładnięcia nim. To z kolei poprowadziło do morderstwa i kanibalizmu. Zjadał swoje ofiary, bo chciał, by zostały z nim. Coś takiego jak związek oparty na miłości w ogóle nie przychodziło mu do głowy.

Poprzez bardzo silny popęd seksualny zostały pobudzone prymitywne obszary mózgu. Rola kory mózgowej i obszarów odpowiedzialnych za empatię i rozum zostały wyłączone. W pewnym momencie człowiekiem kierują już tylko instynkty, a rozum jest jedynie narzędziem w celu zaspokojenia swoich żądz. Mózg przestaje się rozwijać, zanika kora mózgowa i połączenia nerwowe. Człowiek staje się niewolnikiem swoich demonów. Jego życiem zaczyna kierować nie on sam, ale siły, które miały mu służyć i które miały być wykorzystane z rozumem. Zapewne człowiek taki traci swoją tożsamość w jakimś stopniu. Staje się zwierzęciem.

Bardzo silny wpływ na rozwój umysłu ma trauma, strach lub inne bardzo silne przeżycie. Twórcy najgorszych dla ludzkości w skutkach ideologii tworzyli ludzie, którzy mieli albo zgąbczenie mózgu, albo zwapnienie: Lenin, Nietzsche. Oni nie byli w stanie pojąć ni człowieczeństwa, ni Boga. Wg badań naukowych ludzie wierzący mają o wiele grubszą korę mózgową, niż osoby niewierzące. Więcej zwojów w mózgu, więcej połączeń nerwowych. Podchodzą do życia zatem bardziej rozumowo, w zgodzie z prawdą i dobrem swoim, rodziny i wspólnoty, z empatią - o tym wszystkim świadczy chrześcijaństwo. Człowiek rozumny czci Boga dobrego, osobowego, który kontroluje siły wszechświata tak, by służyły człowiekowi.

Natomiast dla psychopaty światem idealnym jest świat dżungli, żerowisko, bagno, gdyż psychopata jest drapieżnikiem czyhającym na życie ofiary. Podobne zasady panują niestety w świecie biznesu, dlatego ludzie empatyczni postrzegani są jako ofiary. Żeruje się na ich zaufaniu i dobroci. A tymczasem bestia zdobywa coraz więcej władzy, kontroli, pieniędzy, zaspokaja swoje żądze, nie patrząc na krzywdę innych.


Istnieje wiele zbieżności między jednostką psychopatyczną a systemem totalitarnym. Kontrola, władza, negacja indywidualizmu i osobowości człowieka. Z tego względu każdy myślący człowiek powinien rozróżnić te dwa źródła i zawsze opowiedzieć się przeciwko niszczącym, demonicznym siłom, a opowiedzieć za siłami człowieka rozwijającymi. Siły demoniczne pozbawiają człowieczeństwa, robią z jednostki niewolnika instynktów, czasem najgorszych z możliwych, nie pozwalają się rozwijać, oderwać umysłu w celu poszukiwania prawdy. Z tych względów edukacja seksualna dzieci jest sprytną pułapką zniewalającą młode umysły. P. Kluzik-Rostkowska powinna sobie zdawać z tego sprawę. Ten system tworzą psychopaci, żerując na niskich ludzkich instynktach. Rządy są korumpowane. Wprowadza się seks-edukację, aborcję, gender. Za obniżeniem wieku inicjacji seksualnej opowiadał się ostatnio Palikot. Ruch Palikota ewidentnie służy tym chorym ideologiom. Niektórzy traktują ich poważnie, bo zasiadają w Sejmie. Prawda jest jednak taka, że to absolutnie nie jest ich miejsce. Robią bagno z miejsca, które powinno mieć jakieś normy i świecić przykładem dla ludzi.

0 Comments:

Post a Comment