Projekt HEART. Przedruk

Już się nie cackają (dotychczas, przez lata, politycy izraelscy ściemniali, że Państwo Izrael ma nic do tego, a roszczenia wypływają od osób i organizacji prywatnych, z którymi Izrael nie ma nic wspólnego). Oczywiście każdy kumaty wiedział, że cała - trwająca od ponad 40. lat - oszczercza, antypolska kampania żydowska, jest koordynowana z Izraela. Czołową rolę w tej operacji odgrywał państwowy, izraelski Instytut Jad Waszem (który jednego dnia rozdawał dyplomy Polakom ratującym Żydów, a drugiego napier....ł w cały naród polski, że jest dziki i zbrodniczy). Oczywiście tylko idiota mógłby pomyśleć, że cała ta świetnie zorganizowana i skoordynowana, ponadpokoleniowa i obejmująca zasięgiem cały świat akcja propagandowa (i nie tylko, bo był też pozew wobec RP do...amerykańskiego sądu), jest samowolką jakichś naprędce skleconych grupek Żydów z diaspory, zaś Państwo Izrael nie ma z tym nic wspólnego (nb. tak od wielu lat uważał JKM w swojej publicystyce). No i czar prysł. Państwo Izrael już nie owija w bawełnę, tylko domaga się od nas grubego hajsu, a dokładniej (na początek oczywiście) 65 miliardów dolarów. Przy okazji powinni dostać przeprosiny wszyscy ci, którzy przez lata byli odsądzani od czci i wiary za to, że podawali tę właśnie liczbę (padała ona już wcześniej w wypowiedziach żydowskich wydrwigroszy) jako wysokość dochodzonego haraczu.
Warto wspomnieć, że natychmiast po zakończeniu służby na placówce w Warszawie i powrocie do Izraela, ambasador Dawid Peleg założył w swoim kraju Światową Żydowską Organizację na rzecz Zwrotu Mienia (WJOPR) [www.europa21.pl] Przedtem zarzekał się, że żadne roszczenia względem "mienia bezspadkowego" nie istnieją. To był już znak, że zaraz ruszy z roszczeniami na Polskę Państwo Izrael (oczywistym było, że Peleg, jako pracownik ambasady w W-wie, wiedział, co się szykuje i założył organizację, żeby z tego potężnego haraczu coś uszczknąć i dla siebie). No ale magdalenkowscy mężykowie stanu dalej - przez 2 lata - pier....li o wiekopomnej przyjaźni i sojuszu polsko-izraelskim.
W tym samym 2009 r. do Pragi pojechał pogromca dyplomatołków, specjalny minister w (nie)rządzie Tuska ds. stosunków z Żydami i Niemcami - Władysław Bartoszewski (ten sam, który 10 lat temu, grzecznie wysłuchował w Knesecie bluzgów, słanych na na nasz naród przez izraelskich parlamentarzystów), aby wziąć udział w zorganizowanej przez Przemysł Holokaustu pod auspicjami Unii Europejskiej (kolejne "dobrodziejstwo" naszego członkostwa w eurokołchozie) konferencji o nazwie "Mienie Ery Holokaustu" (tu info: 1, 2, 3). Na tej konferencji, na którą w ogóle nie powinien jechać żaden minister RP, Bartoszewski podpisał dokument końcowy o nazwie "Deklaracja Praska", z którego wynika, że Polska nie wyklucza wypłacania żydowskim wydrwigroszom haraczu za "mienie bezspadkowe" (podpisanie "Deklaracji Praskiej" przez Bartoszewskiego spotkało się z euforią w żydowskiej prasie w Izraelu i diasporze). Na to właśnie teraz powołuje się Państwo Izrael, domagające się od nas "zwrotu" właśnie "mienia bezspadkowego" i wychodząc do nas - już bez ogródek - z HEART na dłoni. A co to jest HEART? O tym poniżej (tekst z "Rzeczpospolitej wklejam w całości, bo ta gazeta po jakimś czasie wrzuca artykuły do płatnego archiwum)

Cytuj
Pozew przeciw Polsce?

Izrael wywiera presję w sprawie zwrotu majątków Żydów

Od wielu lat państwo żydowskie oficjalnie nie angażowało się w sprawy restytucji mienia, pozostawiając to zadanie organizacjom żydowskim. Teraz zmieniono taktykę. Pod auspicjami premiera Beniamina Netanjahu powołana została Grupa Specjalna ds. Restytucji Mienia z Okresu Holokaustu (angielski skrót HEART, czyli „serce" ).

Jak napisał wychodzący w USA żydowski „Forward", zadaniem grupy będzie uzyskanie odszkodowań od krajów Europy Wschodniej za utracony żydowski majątek. Jej kierownictwo nie wyklucza złożenia wielkiego pozwu przeciwko rządom odmawiającym wypłaty. „Gdyby do tego doszło – napisał dziennik – Polska, w której mieszkało przed wojną najwięcej Żydów, byłaby największym przegranym".

HEART to przedsięwzięcie na dużą skalę. Izraelski rząd będzie łożył na nie 2,6 mln dol. rocznie przez trzy lata. Wykupione zostaną reklamy w czołowych gazetach w USA, na ekranie na nowojorskim Times Square co pół godziny pojawia się specjalna reklama. Na infolinię HEART zadzwoniło już kilkadziesiąt tysięcy Żydów pochodzących z Europy Wschodniej.

Projekt ma się składać z dwóch części. Najpierw skompletowana zostanie baza danych wszystkich roszczeń zgłaszanych przez żyjących właścicieli nieruchomości bądź ich spadkobierców. Czyli ludzi, którzy i tak byliby beneficjantami przygotowywanej od lat, i cały czas odkładanej, polskiej ustawy reprywatyzacyjnej.

Druga część projektu zakłada skompletowanie pełnej listy żydowskiej własności w Europie Wschodniej. Także tej, której właściciele zostali zamordowani lub zmarli, nie zostawiając spadkobierców. Zgodnie z prawem mienie takie przechodzi na własność państwa.

Jak pisze „Forward", Polska wielokrotnie przestrzegała organizacje żydowskie, żeby nie stawiały sprawy na ostrzu noża i nie występowały z pozwem. Działania takie miałyby bowiem zablokować szanse na polubowne załatwienie sprawy na drodze negocjacji. Żydzi mają już jednak dość czekania.

– Od 20 lat kolejne polskie rządy, polscy premierzy i prezydenci obiecują, że oddadzą nam naszą własność. I zawsze są to obietnice bez pokrycia. Nadszedł czas na działania – powiedział „Rz" Zeew Factor, szef Fundacji na rzecz Pomocy Ocalałym z Holokaustu w Izraelu. – Gdyby taka niesprawiedliwość działa się w Niemczech, to pal sześć. Ale to dzieje się w naszej Polsce, w której mieszkaliśmy przez 900 lat i za którą przelewaliśmy krew w 1939 roku – podkreślił pochodzący z Łodzi Factor.

Polacy całą sprawą są zaskoczeni. – Podczas mojego ostatniego spotkania z Netanjahu nie było o tym mowy. Izraelczycy powinni to jeszcze raz przemyśleć. Chyba zależy im na przychylności Polski podczas jej przewodnictwa w Unii? – powiedział „Rz" Władysław Bartoszewski, który odpowiada w rządzie za relacje z Żydami.

Polscy dyplomaci podkreślają, że stanowisko Warszawy pozostaje niezmienne. – Nie stosujemy kryterium rasy, lecz obywatelstwa. Jeżeli właściciele byli obywatelami II RP i zmarli bezpotomnie, ich mienie przechodzi na rzecz Polski, a nie Izraela czy grup żydowskich z USA – powiedział „Rz" dyplomata.

Nie zgadza się z tym Kalman Sultanik, wiceprezes Światowego Kongresu Żydów. – Ci ludzie nie zostali zgładzeni za to, że byli Polakami, ale za to, że byli Żydami. Ich własność powinna więc wrócić do Żydów – powiedział „Rz". – Nie ma czasu do stracenia. Ocaleli z Holokaustu umierają każdego dnia, te pieniądze są potrzebne, żeby im pomóc – dodał.

Przedstawiciele HEART nie skontaktowali się jeszcze z Żydami w Polsce. – Dla nas sprawa jest prosta. Prawo własności jest święte. Jeżeli żyją właściciele lub ich spadkobiercy, to aktywa należy zwrócić. I nie dotyczy to tylko Żydów, ale przede wszystkim Polaków, których Niemcy i komuniści ograbili z własności – powiedział „Rz" Piotr Kadlcik, szef Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce.

Co zrobić z aktywami, które nie mają właścicieli? – Należy osiągnąć kompromis, czyli sytuację, w której obie strony są równie niezadowolone. Może powinno się z tych pieniędzy utworzyć fundusz, który sfinansowałby rewitalizację żydowskich zabytków w Polsce? – podkreślił.

Polscy dyplomaci podkreślają, że pozew przeciw Warszawie byłby katastrofą dla stosunków polsko-żydowskich. W Izraelu rozbudziłby nastroje antypolskie, a w Polsce antysemickie.

– Myślę, że nasi izraelscy przyjaciele doskonale to rozumieją i do żadnych procesów nie dojdzie. To zapewne próba wywarcia na nas presji w sprawie przyjęcia ustawy reprywatyzacyjnej – powiedział jeden z dyplomatów.
[www.rp.pl]
Warto zauważyć, że te bydlaki próbują się podpinać pod reprywatyzację, tak, jakby ich wyssane z palca roszczenia miały cokolwiek wspólnego z reprywatyzacją majątku zagrabionego przez PRL (przy okazji: [nczas.home.pl] ).
Jestem też ciekaw, do kogo pójdzie ten ewentualny pozew przeciw Polsce - chyba w grę wchodzi tylko jakiś trybunał unijny (może na fali tego uda się w końcu przekonać naród do konieczności ucieczki z eurokołchozu?).
Tu strona HEART: [www.heartwebsite.org] Zwracam uwagę, jak Żydzi próbują tę operacje łupieżczą uzasadniać moralnie (że niby ocaleni z zagłady czekają na pomoc i nie mają pieniędzy i dlatego trza im sypnąć "mieniem bezspadkowym".
Zwracam też uwagę, z jaką łatwością Żydzi przygotowali sobie grunt w Polsce pod pacyfikację tych, którzy będą się sprzeciwiać ich operacji łupieżczej: ustawa o "mowie nienawiści" i cenzurze internetu, zasponsorowany przez Sorosa program szpiegujący internet pod kątem głównie właśnie antysemityzmu, pozew TVN-u wobec Michalkiewicza (najbardziej znanego publicysty, sprzeciwiającego się holobiznesowi), a oprócz tego Radosław "Neokoń" Sikorski ponagla prokuratora generalnego, Andrzeja Seremeta, żeby intensywniej tropił tzw. antysemityzm w necie i na stadionach. Łatwość i i szybkość, z jaką sobie Żydzi w Polsce przyszykowali grunt pod łupienie polskich białych negroidów, pokazuje nam ich wpływy w naszym kraju (wytyczne Bermana nie poszły na marne). Dobrze, że chociaż za sprawą netu upowszechniła się w Polsce wiedza o umowach indemnizacyjnych. Przynajmniej opór w narodzie będzie nieco większy.

Na koniec nie pozostaje mi nic innego, niż wkleić kilka fotek z niedawnej wizyty "polskiego" tzw. rządu "u przyjaciół" (w Jerozolimie oba rządy odbyły wspólne posiedzenie i stwierdziły, że obopólne stosunki "nigdy nie były tak dobre, jak obecnie" ). Ach te zadowolone pyski:














0 Comments:

Post a Comment