W sprawie krzyża

Po pierwsze zaczęło się od kulturkampfu - nagonki na KK i usuwania krzyży jak za PRL-u. Fakt, że ludzie odchodzą z kościoła jest komuś bardzo na rękę i wszelkie prawa obecnie ustanawiane stoją w opozycji do Dekalogu. Dekalog to nie tylko chrześcijaństwo - to przewodnik dla ludzi jak żyć. W przeciwnym razie będzie New Age i brak dekalogu (przykazań). Odejście od wartości chrześcijańskich to chaos. Łatwiej wówczas przeforsować dowolną, nawet faszystowską ustawę.

Natomiast co do obrony krzyża przed pałacem to wierzę w szczerość porywu serca ludzi tam zgromadzonych, którzy chcą bronić starych wartości. Politycznie jednak zostanie to przekute za pomocą mediów w zaściankowość, fanatyzm, a może i terroryzm. W tym sensie "obrońcy" powinni odstąpić szukając porozumienia. Wówczas mogą zachować twarz - rozsądne rozwiązanie - OK. Zgadzamy się. Ponadto nie wiadomo już kto ów spór podsyca od wewnątrz - jakiś TW próbując zrazić głównie młodych ludzi do kościoła i chrześcijaństwa. Alternatywą jest jednak system wierzeń zapoczątkowany w Europie przez H.P. Blavatsky, łączący buddyzm tybetański, hinduizm i praktyki satanistyczne. Jej teozofią zainteresowany był Hitler.

Verlinde "O niebezpieczeństwach Wschodu" - lektura wskazana. Opis praktyk powiązanych z New Age. Ebook do ściągnięcia na dole bloga.

Zatem albo ów spór został zainicjowany celowo przez przeciwników kościoła wciągając w to nieświadomą gawiedź, albo - co pewniejsze - jest podsycany obecnie przez takowych.

Jest to poniekąd temat zastępczy - być może VAT, ale najważniejsza kwestia obecnie to rozbrojenie wojska polskiego i liczne dymisje tych przywódców, którym sumienie nie pozwalało brać odpowiedzialności za zmiany, które mają nastąpić.
Jak ktoś bystry zauważył Tusk skwitował o krótko: "oczekuję zakończenia zamieszania wokół GROM-u". Dziennikarze na życzenie premiera tak jak wałkowali żałobę tak obecnie wałkują spór wokół krzyża.

Poza sporami doraźnymi jest kwestia, która nie powinna dzielić Polaków. Chodzi o bezpieczeństwo narodowe. Wystarczy spojrzeć na politykę zagraniczną, żeby zauważyć te same konflikty - o bardzo podobnej maści - na skalę globalną.

0 Comments:

Post a Comment