Nagonka na blog

Właśnie się zaczęło. Obama twierdzi, że blogi zagrażają prasie. Nie bardzo rozumiem Jego toku rozumowania. Niby w czym tej prasie zagrażają??? Blogi osób, które piszą co jadły w Niedzielę na śniadanie, albo jakie mają preferencje seksualne. Nieważne. Zaczęła się nagonka na blogi i bloggerów i apelowanie do sumień obywatela. Jeszcze trochę każdy będzie kiwał głową na TAK, że blogowanie musi się skończyć, bo są zagrożeniem. Zawsze każdy szum jest po to, aby władza mogła wprowadzić więcej kontroli, więcej Wielkiego Brata. W Anglii na przykład odebrano rodzicom dzieci, bo te są zbyt otyłe. Normalnie ofiary systemu. A może by tak MCDonaldsa przykrócić? Półprodukty w marketach? Zmienić mentalność...

Szuka się sposobu na to, aby blogi przestały być anonimowe, bądź też tematyka będzie zastrzeżona. Blog to przecież nic innego jak pamiętnik internetowy. Napewno wprowadzą licencję. Ten Pan może, tamtemu nie wolno, bo krytykuje władzę. Zabiorą nam całą frajdę z prowadzenia publicznie intymnych zwierzeń w anonimowości. Zaczyna się wszystko nagłaśniać od Ameryki, bo wg mojej tezy - na HAmeryke właśnie wszystkie oczy są zwrócone. W końcu staniemy się Stanami Zjednoczonymi Europy. Nigdzie nie robi się wokół sprawy takiego szumu medialnego jak w Ameryce właśnie. Ameryka ma swoje zadanie w kreowaniu losów świata - NWO?

0 Comments:

Post a Comment