Ostatnio z nadmiaru czasu zaczęłam się interesować programami partnerskimi. Okazuje się, że jeden z lepszych produktów to Złoty Program Partnerski wydawnictwa i księgarni internetowej Złote Myśli.



Zawsze interesowałam się programami affiliate siedząc jeszcze w Anglii, tymczasem na gruncie polskim wyrosły ładne okazy. Oto program ten podsuwa nam wszelkie narzędzia dostępne online z naszego profilu. Banery, widgety, generatory, kody html. Umowę generujemy po rejestracji na stronie. Drukujemy. Podpisujemy i wysyłamy w dwóch egzemplarzach. Wynagrodzenie bardzo obiecujące. Promujemy księgarnię, poszczególne produkty, jak i sam program partnerski.

Jeśli lubisz pracę marketingową i sprzedaż zza własnego biurka w domu to warto zainwestować nieco czasu w promowanie na prawdę wartościowych materiałów, jakimi są książki.



Książki warte tego, by się z nimi zapoznać.
Everything you need to know ==>



"Everything You Need to Know but Have Never Been Told
David Icke
Najnowsza i najlepsza książka autora



"Phantom Self" David Icke
"Największy sekret" David Icke 
"Human race get off your knees" David Icke
"Infinite love is the only truth" David Icke
"And the truth shall set you free" David Icke

Słucham słuchowiska radiowego Alicja w Krainie Czarów i właśnie śpiewają, że nawet sens nie ma sensu. Nie dziwi mnie to zważywszy, że Alicja goni za króliczkiem i oddala się coraz bardziej w świat fantazji i bajki, słowem iluzji. Są tacy, którzy rzeczywistość postrzegają jako nudną, brzydką, niedobrą, wręcz zatrważającą i traumatyzującą bronią się więc przed nią uciekając w świat iluzji, a ta droga zdaje się nie kończy. Ciężko w takim świecie znaleźć sens, bo im bardziej odbiega od rzeczywistości i prawdy obiektywnej tym bardziej jest absurdalny. Oczywiście szanujemy światy innych - są one bardzo barwne, ale czy warte naszej energii i czasu? Do czego prowadzi taka droga? do tego, że iluzja w pewnym momencie pryska, a my zostajemy skonfrontowani z rzeczywistością. I im większy odlot się miało tym bardziej bolesny upadek. Im więcej się gromadziło tym większa strata, etc. Im większe przywiązanie tym straszniejszy detox.

Zrozumiałam rzecz jedną. Optymistyczną. Świat rzeczywisty, obiektywny i prawdziwy jest planem sprawiedliwym i nieuniknionym. Nie ucieknie się przed nim w długowieczność, w kolor różowy, w postać embrionalną, w narkotyki, alkohol... właściwie to można się tylko pogrążyć, albo narazić na śmieszność - próbując uciekać od nieuniknionego. 
Jedyny subiektywizm jaki można brać pod uwagę to indywidualny grzech. W rozliczeniu przyjdzie za niego zapłacić, czyli poczujemy jego wagę, niemal odczujemy skutek poniżenia kogoś, kogo poniżyliśmy, poczujemy smutek, którego byliśmy sprawcą, wszystko to objawi się z prawdziwą siłą oddziaływania... nie tylko będziemy mieć świadomość, że zrobiliśmy źle, że staliśmy po złej stronie mocy... będziemy sądzeni przez ten sam pryzmat, przez który sądziliśmy bliźniego. Bliźni, albo brat to takie znaczące słowo świadczące o połączeniu krwi, ale i ducha. Zło wyrządzone wróci do oprawcy. Pytanie tylko, kiedy to sobie uzmysłowi. Zauważy ten związek. Czasem niemal w obliczu śmierci i Boga. Oczywiście jest sąd, jest i kara. Warto więc nie tylko godzić się z Bogiem, ale sobie nawzajem wybaczać i zadośćuczynić. 

Wychodzi na to, że jedna droga prowadzi do absurdu, śmieszności, zagubienia, nawet śmierci. Druga do prawdy, porządku, spokoju, sensu i sprawiedliwości. Mam też głębokie przekonanie, że tak, jak po nocy przychodzi dzień tak czarna zakapturzona kostucha pukająca do drzwi zwiastuje tylko koniec dnia, a w nocy człowiek śpi i znów budzi go światło poranka.

Jeśli więc nie znajdujemy w sobie miłosierdzia nie sądzę, abyśmy mogli go oczekiwać na sądzie ostatecznym. Aby najlepiej uchwycić oblicze Boga nie ma też co rozgrywać dramy, scen rozpaczy i co tylko, a raczej samemu zachować spokój, spokój serca, niewzruszone falami emocji czyste lustro, bo lustro pofalowane zakrzywia obraz i Boga, i rzeczywistości, i prawdy. Inną rzeczą jest fakt, że niektórzy preferują krzywiznę, lubują się w niej, uważają ją za piękną.

Po co zmieniać komu percepcję liniową na kwantową. Oficjalna prosta percepcja - tak została zaplanowana, żeby było dobrze. Coby to było, gdyby główną część mózgu odpowiedzialną za nasze funkcjonowanie w świecie, w cywilizacji, pamięć i tożsamość wyparły inne, głębiej ukryte, a skupiona na jakimś zafiksowanym emocjonalnym problemie, albo co gorsze na instynkcie. Zamieniłoby to ludzi w bezwolne, kierowane emocją Hulki, Jokery, Thory, czy Harry Pottery. Warto więc się zastanowić, czy nie identyfikujemy naszych dzieci z osamotnionym chłopcem, świadkiem utraty rodziców, który w rzeczywistości jest poniewierany, zaś w świecie iluzji jest kimś wyjątkowym. Mało tego ma ścisły związek ze swoim oprawcą.

Jest sporo prawdy w powiedzeniu, że nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło... jeśli ktoś uczy się z trudnych lekcji, wyciąga naukę - dokonuje postępu. Gorzej jeśli się zafiksuje na przeżywaniu scen, szukając wyjścia w iluzorycznym, mocno już okrojonym świecie, który stworzył. Każde cierpienie przybliża człowieka do prawdy, choć może i oddalać. Podejrzewam, że człowiek współczesny jest tak daleki od Boga i prawdy, że skonfrontowany z Jego obliczem doznaje reakcji podobnej do tej z Matrixa, kiedy Neo zostaje brutalnie sprowadzony ze świata matrixowego do rzeczywistości: "Welcome to the real world'. No cóż jeśli ktoś miał iluzoryczne wyobrażenie życia, to nagle rzeczywistość wyda mu się obrzydliwa, nie będzie chciał jej zaakceptować, będzie chciał ją sam projektować, zmieniać, tworzyć kolejny iluzoryczny matrix. Mózg akurat jak się zapędzi w kozi róg - jakiś kąt, box, privet prison, to z takiej perspektywy trudno mu sądzić obiektywnie o świecie, i o pięknie, i o potrzebach. Tylko z pozycji rozumu, empatii, świadomości olbrzymiej zależności i wspólnoty ducha można przybliżyć się do Absolutu. Bo generalnie trudno człowiekowi się zmienić - ale... co optymistyczne - łatwiej mu zrozumieć!!! a za tym idzie nadzieja zmiany.  

Do zastanowienia zmusiła mnie historia pewnego mordercy homoseksualnego, którego ciekawość została niezdrowo pobudzona podczas sekcji zwłok żaby. Ciekawość ta była motorem w jego życiu jako dorastającego człowieka do licznych eksperymentów. Rozkładał zabawki, niszczył, przypalał, żeby sprawdzić co się stanie. W dorosłym życiu podobnych eksperymentów dokonywał na ludziach, pomijając zupełnie ich osobowość i uczucia. Był towarzyski i zabawny, ale w jednym momencie zupełnie zmieniał front. Do tego doszły eksperymenty seksualne z innymi mężczyznami. Doszła do tego chęć dominacji i kontroli nad drugim człowiekiem. Zawładnięcia nim. To z kolei poprowadziło do morderstwa i kanibalizmu. Zjadał swoje ofiary, bo chciał, by zostały z nim. Coś takiego jak związek oparty na miłości w ogóle nie przychodziło mu do głowy.

Poprzez bardzo silny popęd seksualny zostały pobudzone prymitywne obszary mózgu. Rola kory mózgowej i obszarów odpowiedzialnych za empatię i rozum zostały wyłączone. W pewnym momencie człowiekiem kierują już tylko instynkty, a rozum jest jedynie narzędziem w celu zaspokojenia swoich żądz. Mózg przestaje się rozwijać, zanika kora mózgowa i połączenia nerwowe. Człowiek staje się niewolnikiem swoich demonów. Jego życiem zaczyna kierować nie on sam, ale siły, które miały mu służyć i które miały być wykorzystane z rozumem. Zapewne człowiek taki traci swoją tożsamość w jakimś stopniu. Staje się zwierzęciem.

Bardzo silny wpływ na rozwój umysłu ma trauma, strach lub inne bardzo silne przeżycie. Twórcy najgorszych dla ludzkości w skutkach ideologii tworzyli ludzie, którzy mieli albo zgąbczenie mózgu, albo zwapnienie: Lenin, Nietzsche. Oni nie byli w stanie pojąć ni człowieczeństwa, ni Boga. Wg badań naukowych ludzie wierzący mają o wiele grubszą korę mózgową, niż osoby niewierzące. Więcej zwojów w mózgu, więcej połączeń nerwowych. Podchodzą do życia zatem bardziej rozumowo, w zgodzie z prawdą i dobrem swoim, rodziny i wspólnoty, z empatią - o tym wszystkim świadczy chrześcijaństwo. Człowiek rozumny czci Boga dobrego, osobowego, który kontroluje siły wszechświata tak, by służyły człowiekowi.

Natomiast dla psychopaty światem idealnym jest świat dżungli, żerowisko, bagno, gdyż psychopata jest drapieżnikiem czyhającym na życie ofiary. Podobne zasady panują niestety w świecie biznesu, dlatego ludzie empatyczni postrzegani są jako ofiary. Żeruje się na ich zaufaniu i dobroci. A tymczasem bestia zdobywa coraz więcej władzy, kontroli, pieniędzy, zaspokaja swoje żądze, nie patrząc na krzywdę innych.


Istnieje wiele zbieżności między jednostką psychopatyczną a systemem totalitarnym. Kontrola, władza, negacja indywidualizmu i osobowości człowieka. Z tego względu każdy myślący człowiek powinien rozróżnić te dwa źródła i zawsze opowiedzieć się przeciwko niszczącym, demonicznym siłom, a opowiedzieć za siłami człowieka rozwijającymi. Siły demoniczne pozbawiają człowieczeństwa, robią z jednostki niewolnika instynktów, czasem najgorszych z możliwych, nie pozwalają się rozwijać, oderwać umysłu w celu poszukiwania prawdy. Z tych względów edukacja seksualna dzieci jest sprytną pułapką zniewalającą młode umysły. P. Kluzik-Rostkowska powinna sobie zdawać z tego sprawę. Ten system tworzą psychopaci, żerując na niskich ludzkich instynktach. Rządy są korumpowane. Wprowadza się seks-edukację, aborcję, gender. Za obniżeniem wieku inicjacji seksualnej opowiadał się ostatnio Palikot. Ruch Palikota ewidentnie służy tym chorym ideologiom. Niektórzy traktują ich poważnie, bo zasiadają w Sejmie. Prawda jest jednak taka, że to absolutnie nie jest ich miejsce. Robią bagno z miejsca, które powinno mieć jakieś normy i świecić przykładem dla ludzi.

Podstawione autorytety medialne próbują nagle przekonać ludzi rozumnych i myślących, że gender to osiągnięcie naukowe. Do nauki odnoszę się z dystansem, zwłaszcza po oszustwie globalnego ocieplenia, czy GMO. Uważam, że nauka tak samo służy propagandzie, jak media, a naukowcy siedzą w kieszeni fundacji sypiących grantami i wpływających na wyniki badań. Głównym sprawcą jest tutaj Fundacja Rockefellera.

Gender jest sprytnie skrojonym oszustwem. Wmawia się ludziom, że jest to nauka o roli mężczyzny i kobiety w kulturze i tutaj nie ma nic zdrożnego. Jednak jak w każdej partii szachów zaczyna się od małego, niewiele znaczącego kroku aż do szach-matu. Wystarczy poszukać owoców tejże "nauki", jak przebiega faktyczna indoktrynacja w szkołach zachodnich, i z czego, z jakiego źródła tak naprawdę wynika. Telewizja masońska Planete emituje programy z całującym się Biedroniem, albo pokazuje ludzi, którzy nie zdecydowali, czy są mężczyzną, czy kobietą. Za gender kolejnym krokiem bowiem jest transgender i Planete właśnie transgender promuje jako alternatywny sposób życia, nie zaś odchylenie, czy zboczenie. Jest to zdecydowana mniejszość - jakim zatem prawem wprowadza się ten element do szkół w świecie zachodnim, w cywilizacji łacińskiej, wbrew woli rodziców. Konwertuje się bajki dla dzieci, by odpowiadały tej ideologii i w efekcie naucza się o Kopciuchu, o tym, że książę odrzuca księżniczkę, by żyć z innym mężczyzną. W Szwajcarii dzieci czteroletnie otrzymały różowe pudełka, zwane sex-boxami, w których znajdowały się genitalia naturalnych rozmiarów, którymi miały się bawić. Na szczęście Szwajcarzy się opamiętali. Takie zalecenia tworzy WHO i 'naukowcy'.

Pytanie kto tworzy prawa??? Czy rząd podpięty pod PE, czy PE podpięty pod globalne organizacje typu WHO, czy WHO podpięte pod kasę najmożniejszych i najbardziej wpływowych tego świata??? Kim są, bo na pewno nie są chrześcijanami? Chrześcijaństwo - jako podłoże cywilizacji łacińskiej - jest przeciwne transgender.

Gender to zdecydowanie ideologia. Nie jest prawdą, ale jest teorią służącą do realizacji planów pewnej grupy. Ideologie za pomocą propagandy są ludziom aplikowane, a efekty dla tej grupy są w rzeczywistości niszczące. Ideologia i propaganda odegrała znaczącą rolę za hitleryzmu i komuny. Ludzie oderwani od wartości, wierzeń przodków, od historii, od rodziny są znacznie bardziej podatni na ideologie. Jeśli liść nie trzyma się drzewa, to wiruje zależnie od tego, z której strony powieje.

W końcu trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie o źródło. Trzeba porównać gender z ideologią marksizmu, która jest zgodna z poglądami masonerii. Komuna wsadziła kobiety na traktor. I dziś każda pracująca kobieta nie widzi w tym nic zdrożnego. Narzeka jednak, że nie ma czasu dla dzieci i domu. Gender podobnie - jest krokiem w celu zniszczenia rodziny. Onegdaj dzieci rodziło się 8 - 10 - jak w krajach islamskich. Obecnie rodzi się mniej, niż umiera. Bułgaria jest znakomitym przykładem tego jak wymiera kraj, a napływ ludzi innych narodowości rozmywa ludność rdzenną, historię, korzenie. Eugenika, z której wywodzi się feminizm - tryumfuje. Polecam tutaj film nt. eugeniki Grzegorza Brauna. Ideologie, które próbują rozerwać kraj i rodziny tradycyjne wywodzą się z eugeniki. Eugenicy nie chcą by ludzie się rodzili. Uważają, że ludzi na świecie jest za dużo, że ludzie to szarańcza. Wobec czego sponsorują nie tylko ideologię i propagandę, ale i cieszą się, że nie ma lekarstwa na raka. Nawet jeśli jest - to nie dopuszczą do promocji i obiegu. Przykład dr Burzyńskiego, czy Gersona.

Środowiska te sponsorowały Lenina, Trockiego i Hitlera. Sponsorują holocaust, sterylizację, choroby, ubogie w składniki odżywcze jedzenie GMO, WHO, feminizm, homo-propagandę, gender i seks-edukację. Eugenika - 'pseudonauka' o doskonaleniu ludzkiego genomu, w rzeczywistości jest holocaustem ludzi biednych, jest cywilizacją śmierci wypływającej ze złego źródła: satanizmu.

O gender pisał m.in. czołowy satanista Alisteir Crowley w swojej Thelemie. Kwestię gender podejmuje też kabała. Ich bóstwo bowiem, nie jest Bogiem - Ojcem, ale jest typem androgenicznym, jak Baphomet. Uważają oni, że posiada on cechy męskie i żeńskie. Wobec tej wiary człowiek powinien decydować o sobie. Z tego co się orientuję to anioły są androgeniczne, ale nie Bóg i nie człowiek, który został stworzony na Jego podobieństwo w postaci Adama. Lucyfer zbuntował się przeciwko porządkowi Boga i stwierdził, że on sam lepiej urządzi świat, ale w wyniku jego działań tylko giną ludzie, stają się niewolnikami, albo przedmiotami eksperymentów.

Gender jest zaprzeczeniem Starego Testamentu. Jest zaprzeczeniem rzeczywistości i prawdy o dwupłciowości człowieka jako mężczyzny i kobiety. Zachęca człowieka do przeciwstawienia się temu porządkowi. Ludzie rodzą się kobietą lub mężczyzną. To jest niezaprzeczalny fakt i prawda. Widać na tym wywodzie, że podstawa pod ideologię zaprzeczającą prawdzie bierze się już z duchowości i wierzeń. Gdyby Bóg nie rządził światem, ludzie rodziliby się androgeniczni. Wówczas można by stwierdzić, że rządzi Baphomet / Szatan. Ten jak widać rządzi jedynie kłamstwem, oszustwem, ideologią. Jak podaje Pismo Św. Szatan jest ojcem kłamstwa i zwodzi wielu.

Ci, co ustanawiają prawa to obrzydliwie bogaci ludzie: eugenicy, kabaliści, sataniści. Żonglują różnymi organizacjami, oficjalnymi i ukrytymi, m.in. masonerią nieregularną. Ślą pieniądze przez różne banki sponsorując systemy totalitarne, organizacje globalne, twórców implementacji ideologii w system polityczny i życie społeczne. Wszystkie narzędzia im służą. Nie mają jednak kontroli nad ludźmi dobrymi, którzy są w stanie poświęcić własne życie, by przestrzec ludzi, otworzyć im oczy na to, co się dzieje w rzeczywistości. Obnażyć kłamstwo. W Polsce w znacznej mierze robi to Kościół Katolicki.

Zwolennicy gender to w znacznej mierze: homoseksualiści, pedofile, feministki, eugenicy, sataniści czczący Baphometa i masoneria. Autorytety medialne to ludzie pochodzący z tych grup właśnie. Niby etyk i filozof - Jan Hartman jest członkiem loży B'nai Brith. Loża ta była zakazana przez wiele lat w Polsce i reaktywowała się w 2007 za Kaczyńskiego. Na lekcji historii nie nauczą nikogo prawdy. Edukacją rządzi reżim. Są na szczęście badania niezależne i źródła wskazujące na historyczną działalność B'nai Brith w propagowaniu komunizmu i sponsorowaniu świadków Jehowy na kraje Europy Wschodniej. Synowie Przymierza International popierają homolobby i gender pod przykrywką praw człowieka. Nowomowa, ale stara metodologia. Logo na stronie to menora - czy jest to zatem neutralna światopoglądowo organizacja? Nie.

Jak pisał Feliks Koneczny zawsze dochodzi do walki cywilizacji, zwłaszcza kiedy na jednej ziemi dochodzi do zetknięcia dwóch grup. W Polsce jest to cywilizacja żydowska vs łacińska. Z tego wynika rozbieżność między tym co czują ludzie, a co proponuje władza reżimowa, działająca pod różnymi naciskami, różnych organizacji, lobby, etc. Jak wskazują liczne źródła Żydzi, którzy odeszli od Tory kierują się w dużej mierze kabałą i Talmudem - a to już nie jest Słowo Boże, jest źródłem zatrutym.

Jest taki wykład dr Piotra Jaroszyńskiego na YTube: Magia i okultyzm, który wyjaśnia czym jest matrix, owa pra-matnia, z której wszystko emanuje, i wszystko ze sobą powiązane jest w sieć wzajemnych relacji, układów i zależności. Przyczyna i skutek. Karma. Zaklęty krąg. Zniewolenie. Obrazowym przedstawieniem pra-matni jest Matrix III. Jest to The Source Pra-przyczyna jednak jest tworem bezosobowym i głównie przejawia się w podświadomości człowieka. Warto sobie zdać sprawę i zacząć odróżniać Boga osobowego - chrześcijańskiego od bezosobowego - tybetańskiego, masońskiego, kabalistycznego. Bóg osobowy ma związek z wolną wolą, rozumem, kulturą, możliwością odgraniczenia się od świata dżungli, od świata psychopatycznego, w którym rządzą procesy podświadome, od praw, w którym najsłabszy zostaje pożarty. Czy wobec tego 'rzeź niewiniątek' nie odbywa się poprzez wprowadzenie tylnymi drzwiami ustawy aborcyjnej, których niejeden uśpiony mózg nie rozpozna jako morderstwo? Czy media nie przesiąknęły aż nadto promocją aborcjonistek - kobiet sukcesu, czy też psychopatycznych typów mordujących własne dzieci? Po co robi się bohaterów z Breivika, Mansona, Dahmera? Po co produkuje się filmy coraz lepszej jakości promujące przemoc? To elementy tej samej układanki. Skoro cywilizacja ludzka potrafiła zerwać z prawami dżungli, to z pewnością wyzwoliła się z domu niewoli.